Do bram piłkarskiej elity Miedź dobijała się latami. Pierwsze próby awansu legniczanie podjęli jeszcze na początku lat 90-tych. Nawet legendarna drużyna, która w 1992 roku wywalczyła Puchar Polski nie zdołała jednak otworzyć wrót Ekstraklasy. Po chudszych latach w sezonie 2011/2012 Miedź powróciła na zaplecze elity. Od tego momentu celem Miedzi było wywalczenie historycznego awansu do najwyższej klasy rozgrywkowej. Kolejne próby nie przynosiły pozytywnego efektu. Aż do sezonu 2017/2018, gdy stery drużyny przejął Dominik Nowak.

Wiosną tego roku Miedź zakończyła swój pierwszy sezon w elicie. Po 30 kolejkach legniczanie znajdowali się na jedenastej pozycji w tabeli, mając 3 punkty przewagi nad piętnastą Arką Gdynia. Po dramatycznej końcówce sezonu ostatecznie zielono-niebiesko-czerwoni uplasowali się w strefie spadkowej. Do pozostania w Ekstraklasie zabrakło Miedzi jednego punktu. Legniczanie o utrzymanie walczyli do ostatnich sekund sezonu. Mecz w Krakowie, wygrany przez nasz zespół 5:4 po niezwykle emocjonującej walce na stałe zapisał się w historii klubu. Zwycięstwo nie wystarczyło jednak do utrzymania, bowiem rywalizująca z Miedzią Wisła Płock na własnym boisku bezbramkowo zremisowała z Zagłębiem Sosnowiec, co dało „Nafciarzom” oczko przewagi w końcowym rozrachunku.

Zdobycie przez zielono-niebiesko-czerwonych 40 punktów okazało się najlepszym rezultatem spośród wszystkich spadkowiczów, odkąd wprowadzony został obecny system rozgrywkowy w piłkarskiej elicie. W tabeli wszechczasów Ekstraklasy Miedź jest najwyżej sklasyfikowanym klubem, który rozegrał w elicie jeden sezon. Rok 2019 legniczanie rozpoczęli na dwunastym miejscu w tabeli z 21 punktami po 20 kolejkach. W 17 tegorocznych seriach gier Miedź sięgnęła po 19 oczek. W całym historycznym sezonie w Ekstraklasie legniczanie odnieśli 10 zwycięstw, 10 meczów zremisowali i ponieśli 17 porażek, przy bilansie bramkowym 40:65. Na własnym boisku Miedź wygrała 7 spotkań, 4 zremisowała i poniosła 8 porażek (bramki 22:35), a na wyjazdach odniosła 3 zwycięstwa, 6 razy zremisowała i doznała 9 porażek (bramki 18:30).

 

Patrząc tylko na mecze rozgrywane w bieżącym roku kalendarzowym kibice Miedzi, poza wspomnianym pojedynkiem z Wisłą, z pewnością na długo zapamiętają także zwycięstwo 3:2 w marcowym, domowym meczu z Lechem Poznań po niezwykle emocjonującym spotkaniu i znakomitej grze podopiecznych trenera Dominika Nowaka. Bramki dla zielono-niebiesko-czerwonych zdobyli wówczas Bożo Musa, Petteri Forsell i Omar Santana. W podobnym stylu Miedź na początku kwietnia ograła u siebie 2:1 Cracovię, a gole dla gospodarzy zdobywali Artur Pikk i Juan Camara. Wiosną legniczanie dwukrotnie pokonali na własnym boisku także Wisłę Płock.

Podsumowując tegoroczne występy naszej drużyny w Ekstraklasie nie sposób nie wspomnieć o kibicach Miedzi. Sympatycy legnickiego klubu tworzyli na trybunach wspaniałą atmosferę, szczelnie wypełniając Stadion im. Orła Białego. Jeśli chodzi o spotkania tylko w 2019 roku frekwencja na legnickim obiekcie na meczach Ekstraklasy poniżej 4 tysięcy spadła jedynie na meczu z Jagiellonią Białystok, rozgrywanym na początku lutego.