Miedź od początku wyszła wysokim pressingiem i przejęła inicjatywę. Już w czwartej minucie spotkania po świetnym dograniu Ojaamy sytuację miał Marquitos, lecz jego strzał został zablokowany przez obrońcę. Chwilę potem to podający wcześniej Estończyk miał szansę na szybkie otworzenie wyniku, lecz na posterunku stał Szromnik. Sprzed pola karnego swoich sił spróbował Sabala, lecz piłka poleciała obok bramki gości.

Mimo dominacji w pierwszych minutach, to Chrobry wpakował piłkę do siatki gospodarzy. Po błędzie Pikka i zamieszaniu w polu karnym Miedzi, do piłki dopadł Michał Pawlik, który strzelił w dolny róg bramki nie dając szans Łukaszowi Załusce.

Tempo meczu po bramce zwolniło (na kilka minut nawet do zera, gdy przez odpalone race sędzia Dominik Kos przerwał mecz), ale na 15 minut przed końcem pierwszej połowy do głosu w końcu doszła Miedź. Valerijs Sabala nie zdołał jednak z kilku metrów pokonać Szromnika. Miedzianka miała potem kilka okazji pod bramką rywala, lecz ta najbardziej klarowna nadarzyła się w 50. minucie - po dwójkowej akcji Marquitosa i Ojaamy, ten drugi zszedł do linii końcowej i zagrał do Hiszpana, który z pierwszej piłki uderzył pod poprzeczkę. Miedź równo z końcem pierwszej połowy wyrównała wynik spotkania.

W drugiej połowie Miedź ponownie naciśnięła na rywala. W 57. minucie w pole karne kapitalnie wszedł Ojaama, mijając przy okazji trzech piłkarzy Chrobrego. Skrzydłowy odegrał do ustawionego w środku Sabali, który… nie trafił do pustej bramki. Przy Orła Białego wciąż utrzymywał się remis. W 66. minucie po fikuśnym podaniu Makucha petardę posłał Danielewicz, ale bramkarz nie dał się zaskoczyć. Na drugą bramkę miał też szansę Marquitos, lecz minimalnie chybił.

Czas gonił drużynę Dominika Nowaka, lecz po wielu nieudanych próbach jego podopieczni w końcu znaleźli drogę do bramki. Roko Mislov zaliczył wejście smoka i swoim pierwszym kontaktem z piłką skierował ją do siatki Szromnika. Stadion przy Orła Białego dosłownie wybuchł. Goście nie byli już w stanie odpowiedzieć na ostatni cios Miedzi.

Legniczanie po trzech kolejkach z dorobkiem siedmiu punktów prowadzą w tabeli Fortuny 1 Ligi, natomiast Chrobry trzecią porażką w sezonie umocnił się na ostatniej pozycji.

Miedź Legnica – Chrobry Głogów 2:1 (1:1)

Bramki: Marquitos (45+5), Mislov (86) - Pawlik (13)

Żółte kartki: Pikk (62) - Pawlik (44), Mandrysz (69), Ilków-Gołąb (75), Antochów (78), Ratajczak (86)

Sędziował: Damian Kos (Gdańsk)

Asystenci: Bartosz Heinig, Michał Sobczak

Widzów: 4 447

Miedź: 1. Załuska – 7. Danielewicz (86’ 18. Mislov), 8. Marquitos, 13. Purzycki, 19. Bartczak, 20. Sabala (73’ 24. Antkowiak), 21. Ojamaa, 23. Zieliński, 25. Mijusković, 27. Makuch (73’ 70. Śliwa), 33. Pikk

Chrobry: 25. Szromnik – 6. Ratajczak, 8. Drewniak, 11. Lebedyński (79’ 99. Kowalczyk), 16. Mandrysz (83’ 15. Diduszko), 18. Ilków-Gołąb, 19. Ziemann, 21. Pawlik, 26. Góra, 32. Stolc, 77. Piła (70’ 9. Antochów)