- Czekaliśmy na ten moment bardzo długo. Nie możemy się doczekać tego meczu. Tak szczerze mówiąc, mamy już dość przygotowań i cieszymy się na to spotkanie, bo nie po to gra się w piłkę, żeby tylko trenować. Najważniejsze są mecze – mówi trener Wojciech Łobodziński.

Legniczanie przystępują do rundy wiosennej w roli lidera, a co za tym idzie głównego faworyta. Na taki status zielono-niebiesko-czerwoni zapracowali sobie jesienią. Wiąże się z tym jednak również pewne ryzyko, które zniwelować musi odpowiednie przygotowanie mentalne.

- Wierzę w świadomość swoich piłkarzy. Jesteśmy tak naprawdę dopiero w połowie drogi. Dlatego nie wyobrażam sobie, że moglibyśmy podejść jakoś lekceważąco do wiosennych rozgrywek. Historia pokazała już niejednokrotnie, że na tym etapie jeszcze nikt nie awansował. Podchodzimy do tego bardzo spokojnie, ale z poczuciem własnej wartości. Wiemy, że mamy sporo jakości w zespole. Zostało nam czternaście kroków i tak naprawdę trzeba dążyć do tego, żeby jak najszybciej zapewnić sobie awans – podkreśla opiekun drużyny znad Kaczawy.

Na starcie rundy legniczanie zmierzą się z trzema niżej notowanymi przeciwnikami. O braku koncentracji nie może być jednak mowy, gdyż są to jednocześnie drużyny, które w każdym sezonie sprawiają Miedzi spore problemy. Przypomnijmy, że jesienne starcie zielono-niebiesko-czerwonych ze Skrą zakończyło się remisem 1:1. Wynik meczu w 45 minucie otworzył Krzysztof Drzazga. Po przerwie wyrównał Marcin Stromecki, który zimą przeniósł się do GKS-u Katowice.

- Wystarczy spojrzeć na wyniki z ubiegłej rundy. W trzech meczach z najbliższymi trzema rywalami zdobyliśmy pięć punktów. We wszystkich mieliśmy bardzo duże problemy ze sforsowaniem linii obrony przeciwnika. Myślę, że teraz będzie podobnie. Skra jest obecnie jednym z najlepiej broniących zespołów w Fortuna 1 Lidze. Po analizie przeciwnika wiemy, że ten mecz będzie bardzo trudny. Wydaje nam się, że jesteśmy dobrze przygotowani do spotkania, ale musimy być bardzo uczuleni na atuty przeciwnika – zauważa szkoleniowiec Miedzi.

Czy to oznacza, że w poniedziałek możemy spodziewać się Skry skupionej wyłącznie na zabezpieczeniu dostępu do własnej bramki? - Nie do końca. To jest zespół, który oprócz tego, że dobrze broni, to całkiem nieźle atakuje. Nie jest to drużyna nastawiona tylko i wyłącznie na obronę. Trenerzy wykonali tam naprawdę bardzo dobrą pracę. Jest to zespół złożony z graczy podchodzących ambicjonalnie do meczów, a do tego nieźle grających w piłkę. Nie lekceważyłbym ich umiejętności techniczno-taktycznych, ich gry w ofensywie – zaznacza popularny „Łobo”.

Legniczanie mają jednak swoje atuty, które zamierzają wiosną zaprezentować w rozgrywkach Fortuna 1 Ligi. - Atutów mamy sporo, szczególnie jako zespół. Nie mówię już o tych indywidualnych, na które oczywiście liczę, bo często to jednostki wygrywają mecze. Ale jako zespół musimy być tacy jak byliśmy do tej pory. Jeżeli dołożymy do tego krok do przodu jeśli chodzi o bronienie i przejście z defensywy do ataku, to możemy być bardzo mocni. Nad tym pracowaliśmy i chciałbym, żeby ten zespół zrobił postęp, bo musimy robić postępy, jeżeli chcemy być lepsi – nie kryje trener zielono-niebiesko-czerwonych.

Zimą w drużynie nie było wielu zmian. Ekipę znad Kaczawy wzmocnił Jens Martin Gammelby, a do dyspozycji sztabu powrócił Krzysztof Drzazga. Na pierwszy rzut oka wydaje się, że Miedź będzie więc mocniejsza niż jesienią.

- Musimy poczekać do pierwszego meczu, bo tak naprawdę nigdy do końca nie wiadomo w jakiej dyspozycji jest zespół. Sparingi sparingami a liga ligą, więc chwilę musimy poczekać. Wydaje się na ten moment, że jest dobrze. Ale o tym czy będziemy mocniejsi to w tej chwili trudno powiedzieć. Mamy sporo do udowodnienia. Zespołów bijących się o awans jest kilka, ale oczywiście mam nadzieję, że będziemy mocniejsi – kończy Wojciech Łobodziński.

Początek poniedziałkowego meczu o godz. 18:00. Pojedynek transmitowany będzie za pośrednictwem platformy Polsat Box Go. Wynik podawany będzie na naszym klubowym Twitterze. Aby śledzić relację twitterową nie trzeba być zalogowanym na portalu.