Szanowny czytelniku

25 maja 2018 roku zacznie obowiązywać Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r (RODO). Potrzebujemy Twojej zgody na przetwarzanie Twoich danych osobowych przechowywanych w plikach cookies. Poniżej znajdziesz pełny zakres informacji na ten temat.

Zgadzam się na przechowywanie na urządzeniu, z którego korzystam tzw. plików cookies oraz na przetwarzanie moich danych osobowych pozostawianych w czasie korzystania przeze mnie ze stron internetowych lub serwisów oraz innych parametrów zapisywanych w plikach cookies w celach marketingowych, w tym na profilowanie i w celach analitycznych przez portal lca.pl.

Administrator danych osobowych
Administratorem danych osobowych jest Przedsiębiorstwo Usług Informatycznych BAJT z siedzibą w Legnicy przy ul. Pomorskiej 56, 59-220 Legnica, wpisane do Centralnej Ewidencji i Informacji o Działalności Gospodarczej pod numerem NIP 6911626150, REGON 390590290.

Cele przetwarzania danych
- marketing, w tym profilowanie i cele analityczne
- świadczenie usług drogą elektroniczną
- dopasowanie treści stron internetowych do preferencji i zainteresowań
- wykrywanie botów i nadużyć w usługach
- pomiary statystyczne i udoskonalenie usług (cele analityczne)

Podstawy prawne przetwarzania danych
- marketing, w tym profilowanie oraz cele analityczne – zgoda
- świadczenie usług drogą elektroniczną - niezbędność danych do świadczenia usługi
- pozostałe cele - uzasadniony interes administratora danych

Odbiorcy danych
Podmioty przetwarzające dane na zlecenie administratora danych, podmioty uprawnione do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa.

Prawa osoby, której dane dotyczą
Prawo żądania sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych; prawo wycofania zgody na przetwarzanie danych osobowych. Inne prawa osoby, której dane dotyczą.

Informacje dodatkowe
Więcej o zasadach przetwarzania danych w „Polityce prywatności



ZGADZAM SIĘ
Dadełło: Więcej walki, więcej biegania i agresji
Autor: miedzlegnica.eu - 2015-03-04 18:33:31
Właściciel piłkarskiej Miedzi Andrzej Dadełło podsumowuje zimowy okres przygotowawczy i zdradza swoje oczekiwania na zbliżającą się wielkimi krokami rundę wiosenną.
Udostępnij
Tweetnij
Podziel się
Drukuj
Reklama

Andrzej Dadełło - Foto: Wojciech Obremski (lca.pl)
Okienko transferowe już za nami. Czy jest Pan zadowolony ze wzmocnień Miedzi?

- Nauczyłem się, że w futbolu trudno mówić o zadowoleniu w momencie, gdy pozyskujemy piłkarza. Będę zadowolony, gdy dzięki nowym zawodnikom będziemy wygrywać mecze. Inna sprawa, że podczas tego okienka zrealizowaliśmy większość naszych celów i to oceniam pozytywnie.

Priorytetem było pozyskanie napastnika. Szybko pojawił się Tadas Labukas, z wypożyczenia do Chrobrego wrócił Jakub Chrzanowski, a później udało się ściągnąć ogranego już w Ekstraklasie Jorge Kadu z Zawiszy Bydgoszcz…

- Oglądaliśmy mecze ekstraklasy, a Kadu był wyróżniającym się zawodnikiem Zawiszy, ale później z różnych powodów, o których wszyscy wiedzą, nie wiodło mu się dobrze, podobnie jak całej drużynie. Liczę, że w Miedzi ten zawodnik się odbuduje i będzie wartościowym wzmocnieniem zespołu. Ogólnie dołączyło do nas aż trzech napastników: Labukas, Chrzanowski i Kadu. Powinni odmienić nasza grę w ataku i podnieść skuteczność. Do tej pory żeby Miedź strzeliła bramkę, to musiała mieć często trzy razy więcej sytuacji niż rywal. Wszyscy byliśmy już tym zmęczeni, stąd duże zmiany w formacji ataku.

Wzrosła także rywalizacja w bramce, po tym jak Miedź pozyskała utalentowanego Dawida Smuga, który ma za sobą występy m.in. w młodzieżowej drużynie Interu Mediolan.

- Trenerzy go chwalą, inni zawodnicy także, mówią że na treningu trudno mu strzelić bramkę. Oczywiście, treningi i sparingi, to nie to samo co mecze o punkty, ale wygląda na to, że to bardzo dobry bramkarz, który będzie rywalizował o miejsce w wyjściowym składzie zespołu. Cieszy mnie to, bo do tej pory szansę na grę mieli u nas niemal wyłącznie bramkarze zaawansowani wiekowo i chciałem, żebyśmy na tej pozycji odmłodzili zespół.

Jedyną formacją, w której nie zanotowaliśmy zysków w zimowym okienku, jest linia pomocy. Tam Miedź nie potrzebowała wzmocnień?

- Do pomocy mieliśmy najmniej zastrzeżeń, przy czym ta formacja ma jeszcze w sobie rezerwy i może grać lepiej. Od pomocników oczekujemy większego zaangażowania w grę ofensywną i asyst. Cały czas obserwujemy zawodników i zastanawiamy się nad różnymi rozwiązaniami, ale na dziś trener Kudyba postanowił nie robić zmian w tej formacji. Zobaczymy jak to wyjdzie w praktyce.

Nie było też zbyt wielu zmian w formacji obrony, mimo że w 19 meczach straciliśmy aż 28 bramek…

- Musimy minioną rundę podzielić na dwie części. W pierwszej, gdy trenerem był Wojciech Stawowy, zespół tracił sporo bramek, ale często te straty wynikały głównie z obranej przez trenera taktyki. Później jeden mecz prowadził trener Jacek i kolejne siedem trener Kudyba. I przez te siedem meczów pod wodzą trenera Kudyby Miedź straciła tylko 5 bramek, z czego 2 po indywidualnych błędach obrońcy, którego już w Miedzi nie ma. Zastąpił go Adrian Mrowiec. Trener był zadowolony z gry defensywnej zespołu zarówno w końcówce rundy jesiennej, jak i w zimowych sparingach.

Miedź testowała swego czasu Huntera Gorskiego. Dlaczego klub zrezygnował z pozyskania zawodnika na bok obrony?

- Zastanawialiśmy się nad pozyskaniem jeszcze jednego bocznego obrońcy, ponieważ Irek Brożyna, na którego liczymy, jest kontuzjogenny i sporo czasu spędza w gabinetach lekarskich, a Mariusz Zasada z powodu kontuzji miał długa przerwę i dopiero powoli wraca do zespołu. Ale trenerzy chcieli zostawić boki obrony w obecnym kształcie. Ja też uważam, że mamy dobrych bocznych obrońców, a na poziomie I ligi trudno znaleźć lepszych. Natomiast co do Huntera Gorskiego, to trener był z niego zadowolony, ale cena, którą zaproponował za tego zawodnika Cosmos Nowy Jork, była zbyt wygórowana. Być może wrócimy do tematu latem.

Klub rozwiązał umowy z kilkoma młodymi zawodnikami, m.in. Patrykiem Szymańskim i Dawidem Retlewskim, stawiając tym razem na bardziej doświadczonych graczy.

- Mamy bardzo dużą grupę młodzieży. Kilku odeszło, ale mamy wielu utalentowanych graczy, choćby w zespole rezerw, a kolejni młodzi gracze nam dojrzewają. W każdym okienku pozyskujemy młodych graczy, ale też z kilku rezygnujemy – ten ruch odbywa się w dwie strony. Statystyki są takie, że jeśli jeden czy dwóch młodych, pozyskanych piłkarzy, przebije się do pierwszego zespołu, to jest bardzo dobrze. Na dziś z młodych graczy najbliżej gry w pierwszym zespole są Chrzanowski, Cierpka, Smug i Brożyna. Tuż za nimi jest spora grupa wyróżniających się piłkarzy z drugiego zespołu. Natomiast zrezygnowaliśmy z zawodników, którzy w ocenie sztabu trenerskiego nie rozwijali się prawidłowo i nie robili postępów, jakich od nich oczekujemy. Taka jest naturalna kolej rzeczy i to nie tylko w Miedzi, ale w każdym klubie.

Przybyło też w Miedzi zawodników zagranicznych. To pokłosie udanych transferów Lafrance`a i Kakoko?

- Zdecydowaną większość piłkarzy stanowią Polacy i to się nie zmieni. Chcąc wzmacniać zespół przez ostatnie dwa lata próbowaliśmy robić to piłkarzami polskimi. Ale często bywało tak, że zanim jakiś zawodnik zdecydował się do nas przyjść, to trwało to dwa miesiące, podczas których jego menadżer obdzwaniał też wszystkie inne kluby i windował cenę. Dlatego zmieniliśmy trochę sposób rozmów. Jeśli składamy komuś ofertę, to dajemy też termin, np. tygodniowy, do kiedy jest ona ważna. A jak w tym czasie piłkarz nie zdecyduje się na grę w Miedzi, to sięgamy po zawodnika z zagranicy, często sporo tańszego. Jak pokazuje przykład Kakoko i Lafrance`a, wcale nie oznacza to straty na jakości, a często nawet wręcz przeciwnie. W najlepszych ligach w Europie drużyny są budowane w oparciu o obcokrajowców i daje to dobre efekty. My zatrudniając obcokrajowca oczekujemy, że będzie lepszy od zawodników, których mamy w składzie.

Jest Pan zadowolony ze wszystkich transferów zagranicznych Miedzi?

- Bywało różnie. Na pewno nie byłem zadowolony z Bulatovicia czy Alexandre, w przeciwieństwie do Jovanovicia, który był u nas tylko dwa tygodnie i został wykupiony przez większy klub, ale na tym zyskaliśmy finansowo. Jestem bardzo zadowolony z Lafrance`a i Kakoko. Trudno, żebym był zadowolony z Keona Daniela, bo nie wywalczył sobie miejsca w składzie, dlatego postanowiliśmy go wypożyczyć. Od naszych obcokrajowców oczekuję regularnej gry i nadawania tonu zespołowi, a nie bycia tylko w szerokiej kadrze pierwszego zespołu. A co do Labukasa i Kadu, to będziemy mogli ocenić te transfery dopiero po rundzie.

Jak Pan ocenia pracę trenera Kudyby? Już na pierwszy rzut oka widać, że wprowadził do zespołu świetną atmosferę.

- Tak, widać, że zespół pracuje bardzo ciężko. Znam Janusza od dawna, doskonale wiem, jakie są jego mocne strony i wierzę, że to właściwy człowiek na właściwym miejscu.

Jakiej Miedzi oczekuje Pan przed pierwszym wiosennym meczem?

- Przede wszystkim bardziej zdeterminowanej od rywali. Oczekuję, że zespół będzie więcej walczył, więcej biegał i grał agresywniej niż rywale, bo to jest niezbędne, by wygrywać mecze.

Postawił Pan konkretny cel na wiosnę przed trenerem i zespołem?

- Jak najszybciej musimy zdobyć jak najwięcej punktów i awansować do górnej połówki tabeli. Poprzednie dwie rundy wiosenne mieliśmy słabe, dlatego teraz oczekuję poprawy i dobrej wiosny. Jeśli zagramy dobrą rundę, to będzie można z optymizmem patrzeć w kolejny sezon. A jeśli nie, to będzie oznaczało, że zespół trzeba jeszcze bardziej przebudować.

Pierwszy raz od kilku sezonów Miedź nie wyjechała na zimowe zgrupowanie w Turcji. Patrząc na prognozy pogody okazało się, że w Polsce – paradoksalnie – momentami warunki atmosferyczne do treningów były lepsze.

- Mam wrażenie, że wyjazdy do Turcji zamazywały obraz zespołu, bo skoszarowana drużyna funkcjonowała inaczej, niż zespół przebywający na co dzień w Legnicy. Byli piłkarze, którzy w Turcji prezentowali się znakomicie, a po powrocie do Polski znacznie obniżali loty. Mimo to uważam, że w perspektywie kolejnych sezonów zgrupowania zagraniczne są pożyteczne, bo im szybciej piłkarz trafi na trawiaste boisko, tym lepiej, a w Polsce zimą trenujemy głównie na sztucznej nawierzchni.

W kim widzi Pan lidera zespołu?

- Myślę, że taką osobą jest Wojtek Łobodziński, zarówno pod kątem mentalnym, jak i umiejętności sportowych. Aczkolwiek trzeba dodać, że mamy też kilku innych zawodników o mocnych charakterach, którzy byli też kapitanami w poprzednich zespołach. To zawsze jest spory atut.

Gdyby miał Pan typować wynik pierwszego wiosennego meczu Miedzi z Dolcanem Ząbki, to…

- Przede wszystkim chciałbym, żeby zespół zagrał dobry mecz, dominował i stworzył wiele sytuacji podbramkowych. Ale myślę, o takich naprawdę dobrych sytuacjach strzeleckich. Bo od wielu lat ludzie powtarzają, że Miedź prowadzi grę, ale często niewiele z tej przewagi w posiadaniu piłki wynikało. Chciałbym, żeby Miedź zagrała z Dolcanem dobry, ofensywny futbol. Wtedy będę spokojny nie tylko o wynik tego meczu, ale i całej rundy.

Udostępnij
Tweetnij
Podziel się
Drukuj
Reklama - sponsor działu


Artykuły powiązane
Pozostałe informacje
REKLAMA
REKLAMA
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Gazeta LCA.pl

Warning: readdir(): supplied argument is not a valid Directory resource in /home/lg24/domains/lca.pl/public_html/lib/content2014.php on line 152

Warning: closedir(): supplied argument is not a valid Directory resource in /home/lg24/domains/lca.pl/public_html/lib/content2014.php on line 157

Warning: rsort() expects parameter 1 to be array, null given in /home/lg24/domains/lca.pl/public_html/lib/content2014.php on line 159
 

Copyright - 2001- 2024 - Legnica - Grupa portali LCA.pl. Wszystkie prawa zastrzezone. Korzystanie z portalu oznacza akceptacje Zasad korzstania z serwisu
Lca.pl napędzają profesjonalne serwery hostings.pl

T: 0,727s - V: A0.99 - C: 1 - D: 03.01.2024 13:04:16