Pamiętasz poprzedni występ na stadionie przy ulicy Konwiktorskiej w Warszawie?

- Tak, tak, pamiętam. To był bardzo ciekawy mecz, zakończony wynikiem 4-3. Pamiętam okoliczności tego spotkania, ale wspominamy te zawody bardzo pozytywnie. Ja też personalnie dobrze, bo strzeliłem bramkę i przede wszystkim wygraliśmy, więc jak najbardziej temu spotkaniu towarzyszą pozytywne wspomnienia.

To było na podobnym etapie rozgrywek…

- Zgadza się, z tego co kojarzę to była czwarta kolejka zeszłego sezonu.

Myślisz, że to może mieć znaczenie? Choćby w kontekście pozytywnego nastawienia się przed najbliższym meczem?

- Na pewno wspomnienia meczów z Polonią z zeszłego sezonu są pozytywem, bo oba wygraliśmy. Ale teraz mamy nowy sezon i jesteśmy też nową drużyną. Polonia również bardzo się zmieniła, więc myślę, że nie będzie to jednak miało większego znaczenia.

Mówisz o zmianach w Polonii, kilka transferów latem warszawianie przeprowadzili, ale dotychczasowe wyniki z pewnością nie zadowalały klubu. Czego spodziewasz się po tym zespole?

- Jeśli źle zaczynasz, to twoja motywacja z meczu na mecz jest coraz większa, żeby poprawić wyniki. Spodziewamy się ciężkiego pojedynku. Rywale grają u siebie, będą chcieli się przełamać, więc na pewno nie będzie to łatwe spotkanie. Oglądałem ostatni mecz Polonii. Starają się grać ofensywnie. Ale wiadomo, że gdy wyniki się nie zgadzają, to różnie kolejne spotkanie może wyglądać. Mogą też spróbować się cofnąć, więc musimy być gotowi na każdy scenariusz.

Jak Miedź będzie chciała zagrać w sobotę?

- Będziemy chcieli zagrać ofensywnie, tak jak do tej pory. Nie wyszedł nam jeden wyjazdowy mecz, w Rzeszowie, ale naszym celem jest gra ofensywna w każdym spotkaniu. Myślę, że pojedynek z ŁKS-em już pokazał, jak to ma wyglądać. Mam nadzieję, że postawimy kolejny krok, żeby nie być drużyną, która ma przebłyski, tylko jest w miarę stabilna.