Siódemka Miedź Huras z wyżej notowanym rywalem walczyła jak równy z równym. Co prawda to Piotrkowianin był przez większość spotkania na prowadzeniu, ale nie był w stanie wypracować sobie większej przewagi niż 2-3 bramki. Legnicki zespół kilka razy doprowadzał do remisu (po raz ostatni w 43 min. – 22:22), ale potem brakowało jednak argumentów, żeby gości przełamać. Niestety, podobnie jak w ligowej potyczce w Wągrowcu, szwankowała skuteczność. I ten element zadecydował o porażce.
Cieszy powrót do składu Michała Przybylaka i Michała Czarneckiego, choć po tym drugim widać było jeszcze, że nie jest w formie po przebytej chorobie. Niestety wciąż pauzować musi zmagający się z urazem Łukasz Mazur, który mecz oglądał z wysokości trybun.
MVP spotkania wybrany został bramkarz gości, Adrian Lewandowski, który pamiątkową statuetkę po końcowej syrenie odebrał od prezydenta Legnicy, Tadeusza Krzakowskiego. A jeśli już jesteśmy przy ekipie legnickih rywali to w środowy wieczór w ich składzie zagrał tylko jeden były zawodnik Siódemki – Stanisław Makowiejew. Piotr Swat do Legnicy nie przyjechał, a Kamil Mosiołek cały mecz przesiedział na ławce rezerwowych.
Jak to mawiają, teraz możemy skoncentrować się na lidze. Już w sobotę (17 lutego) ponownie zagramy przy Lotniczej. Rywalem legniczan będzie Stal Mielec. Początek meczu o godz. 15:00.
SIÓDEMKA MIEDŹ HURAS LEGNICA – PIOTRKOWIANIN PIOTRKÓW TRYBUNALSKI 27:30 (16:16)
SIÓDEMKA: Stachurski, Teterycz – Pacek 2, Przybylak 4, Czarnecki, Nowosielski 2, Kruszelnicki 2, Klimaszewski, Kużdeba 6 (1), Wojtala 4, Skawiński, Stańko 3, Łukawski 1 (1), Gregułowski 2, Pacuła 1. Karne: 4/2. Kary: 12 min.
PIOTRKOWIANIN: Lewandowski – Runowski, Wawrzyniak, Stolarski 1, Matyjasik 7 (4), Szopa, Wadowski, Żyszkiewicz 3, Filipowicz 2, Surosz 3, Grzesik, Kowalski 5, Krajewski 5, Makowiejew 4. Karne: 4/4. Kary: 12 min.