Po przerwie legniczanie grali konsekwentnie i co ważne, skutecznie. Kilka razy Stal zatrzymał Łukasz Mazur, po drugiej stronie boiska nie mylili się Kużdeba, Michał Wojtala, Maciej Stańko i Wiktor Pacuła, co powodowało, że wynik wciąż kręcił się wokół remisu. W 48 min. z koła Dekarza pokonał Stańko i legniczanie objęli pierwsze w meczu prowadzenie (24:23). To był kluczowy fragment meczu. Znów przytrafiło nam się kilka błędów w ataku pozycyjnym, co Stal skrzętnie wykorzystała ponownie uciekając na dystans 2-3 trafień. Mimo ambitnej walki, legniczanie nie byli już w stanie wyrównać. Finalnie Siódemka Miedź Huras uległa jednemu z faworytów Ligi Centralnej 28:30.
Odnotujmy, że w Mielcu zabrakło kontuzjowanych Michała Czarneckiego i Adriana Stachurskiego. Jest jednak szansa, że obaj wrócą do składu już na przyszłotygodniowy mecz z Anilaną Łódź. Okazja na poprawę nastrojów – w niedzielę 8 października o godz. 19:00 w hali przy ul. Lotniczej.
HANDBALL STAL MIELEC – SIÓDEMKA MIEDŹ HURAS LEGNICA 30:28 (16:14)
STAL: Dekarz, Maj – Nowak, Kotliński 2, Wołyncew 5, Kowalik, Napierała 8 (4), Kaźmierczak 1, Smoliński, Stefani 4, Goliszewski 4, Przychodzeń 3, Światłowski 3. Karne: 4/3. Kary: 12 min. Czerwona kartka: Kotliński 42 min.
SIÓDEMKA: Teterycz, Mazur – Pacek 1, Przybylak, Nowosielski 1, Kruszelnicki 1, Klimaszewski, Kużdeba 9 (2), Wojtala 6, Stańko 3, Łukawski, Gregułowski 3, Pacuła 4 (2) . Karne: 5/4. Kary: 12 min.