AZS wygrywał tylko raz, 1:0 w 2 min. Potem sprawy w swoje ręce wzięli skrzydłowi Siódemki – Michał Czarnecki i Wiktor Pacuła i objęliśmy prowadzenie 4:1 (7 min.). Brak skuteczności w ataku spowodowany solidną defensywą Akademików oraz dobrą postawą ich bramkarza Jakuba Siedleckiego, spowodował, że po 19 min., wygrywaliśmy tylko 7:6. Poważniejszą przewagę udało się wypracować dopiero pod koniec pierwszej połowy. Kilka petard z drugiej linii posłał Patryk Gregułowski i na przerwę schodziliśmy z wynikiem 15:10. Goście grali już wówczas nie tylko bez Kacpra Kiersnowskiego, który doznał kontuzji już na początku spotkania, ale i bez ukaranego czerwoną kartką za brutalny faul Jakuba Jaszczuka.
Choć AZS nie miał zamiaru odpuszczać, to jednak w drugiej połowie Siódemka miała mecz pod kontrolą. Wygrywała 20:14, 22:16, a w 49 min. 24:17 – najwyżej w całym spotkaniu. Co ciekawe, bramkę numer 24 rzuciliśmy grają w podwójnym osłabieniu! Takiego wyczynu w piątkowy wieczór dokonaliśmy zresztą dwukrotnie. Końcówka w wykonaniu podopiecznych trenera Tomasza Górecznego nie była najlepsza. Goście skrzętnie wykorzystali rozkojarzenie faworyta i zbliżyli się na dystans trzech bramek (25:22 w 55 min.).
No ale na kłopoty Adrian Stachurski! Bramkarz Siódemki w ostatnich 5 minutach nie dał się pokonać ani razu. Za to w ataku dorzuciliśmy cztery kolejne trafienia i ostatecznie wygraliśmy 29:22. Zgodnie z planem trzy punkty zostały więc w Legnicy. Za tydzień czeka nas wyjazdowy mecz z Olimpem Grodków.
SIÓDEMKA MIEDŹ HURAS LEGNICA – AZS ZIELONA GÓRA 29:22 (15:10)
SIÓDEMKA: Stachurski, Mazur – Kochlewski, Pacek 3, Przybylak 2, Czarnecki 6 (1), Kuliński, Nowosielski 2, Kruszelnicki 2, Klimaszewski 1, Siwak 3 (2), Stańko, Łukawski 2, Gregułowski 5, Grozdek, Pacuła 3. Karne: 4/3. Kary: 12 min.
AZS: Siedlecki, Osajda, Paklerski – Kamiński 2, Kociszewski 1, Ryniec, Młynkowiak 3, Błaszak, Stępień 4, Staradubkin 4, Reszczyński 4, Kiersnowski, Należyty, Zyber, Chałupka 3, Jaszczuk 1 (CZK 25 min). Karne: 3/3. Kary: 6 min.