- Widać progres w grze, więc dobrze byłoby potwierdzić to zwycięstwem. Nie chcę zakłamywać sytuacji jaka jest w tabeli. Ale ze szkoleniowego punktu widzenia i po analizie zauważam poprawę w grze drużyny. Po prostu liczę na to, że nastąpi taki mecz, w którym zdobywanie bramek przyjdzie nam łatwiej, a wtedy spotkanie będziemy mieć pod kontrolą. Do tej pory wszystko jest na styku i nie potrafimy zdecydowanie wygrać meczu – mówi trener Wojciech Łobodziński.

Zadanie stojące przed legniczanami nie będzie jednak wcale łatwe. W dwóch ostatnich sezonach Miedź mierzyła się z kielczanami w Fortuna 1 Lidze i wszystkie cztery mecze kończyły się podziałami punktów. Co ciekawe, w obu przypadkach w stolicy województwa świętokrzyskiego było 0:0, a nad Kaczawą 1:1. W marcu na Stadionie im. Orła Białego w Legnicy prowadzenie zielono-niebiesko-czerwonym dał Victor Moya Martinez „Chuca”, a wyrównał Dawid Błanik, który do siatki trafił także w minionej kolejce PKO Bank Polski Ekstraklasy w starciu z Pogonią Szczecin.

Korona zagrała dotąd jeden mecz więcej niż Miedź. Podopieczni trenera Leszka Ojrzyńskiego zgromadzili 10 punktów, na co złożyły się trzy zwycięstwa, remis i cztery porażki. Bilans bramkowy kielczan wynosi 9:9. W meczach wyjazdowych żółto-czerwoni zanotowali dwie wygrane i dwie porażki (bramki 4:4). Na obcym terenie drużyna z województwa świętokrzyskiego przegrała 0:2 w Krakowie, wygrała 1:0 w Gdańsku (po samobójczym golu Michała Nalepy), uległa 1:2 Wiśle Płock (Bartosz Śpiączka) oraz zwyciężyła 2:0 w Radomiu (Bartosz Śpiączka, Dawid Błanik).

- Koronę znamy bardzo dobrze z Fortuna 1 Ligi. Oglądamy ich na bieżąco i wiemy, jaki to zespół. Dobrze bronią, są bardzo konkretni i mocni fizycznie. Będzie to pod tym względem bardzo trudny mecz. Od kilku dni nastawiam drużynę, żeby była przygotowana na walkę. Wierzę, że atutów ofensywnych możemy mieć więcej, ale czasami przy tej fizyczności może to niewiele znaczyć. Dlatego musimy być przygotowani na wszystkie opcje – podkreśla szkoleniowiec Miedzi.

Najlepszym strzelcem żółto-czerwonych, z 4 trafieniami na koncie, jest Bartosz Śpiączka. Po 2 gole zdobyli Dawid Błanik i Jakub Łukowski. Ostatni z wymienionych jest doskonale znany kibicom z Legnicy, bowiem w przeszłości przywdziewał barwy Miedzi. W drużynie z Kielc nie brakuje też doświadczonych graczy. Jeden z nich, 32-letni obrońca Saša Balić, nie zagra w niedzielę z powodu pauzy za czerwoną kartkę.

- Zdecydowanie jest tam kilka jednostek, które wyróżniają się na tle zespołu. Trzeba powiedzieć, że formacja ofensywna Korony też jest bardzo mocna. Szczegółowa analiza to pokazuje. Znamy tych zawodników z Fortuna 1 Ligi, bo niewiele się tam zmieniło. Na pewno będziemy musieli zwrócić na nich baczną uwagę – nie kryje opiekun zielono-niebiesko-czerwonych.

Poza dyspozycją sztabu szkoleniowego Miedzi na spotkanie z kielczanami pozostaje kontuzjowany Damian Tront. Hamza Bahaid powoli wraca do treningów. Santiago Naveda pauzuje za czerwoną kartkę otrzymaną w meczu z Lechią Gdańsk. Do pełni sił wracają Kamil Zapolnik i Mehdi Lehaire.

- Jest już lepiej, bo ostatnio sytuacja kadrowa nie była zbyt dobra. Mieliśmy trochę problemów. Liczymy na to, że Kamil Zapolnik i Mehdi Lehaire będą w stuprocentowej formie. Hamza Bahaid też już powoli wraca, więc niedługo będziemy mogli skorzystać z wszystkich wymienionych – kończy trener Łobodziński.

Początek niedzielnego meczu na Stadionie im. Orła Białego w Legnicy o godz. 12:30. Pojedynek transmitowany będzie w Canal+ Sport.