Miedź w takim zestawieniu grała naprawdę dobrze, a po 19 minutach potwierdziła to zdobytym golem. Lewym skrzydłem rozpędził się Hubert Matynia, dograł w pole karne do Olafa Kobackiego, który przyjął sobie piłkę kierunkowo i sprytnym strzałem pokonał Placha. Dla młodzieżowca Miedzi był to pierwszy gol w Ekstraklasie. Miedzianka przeważała, ale Piast zagrażał gościom ze stałych fragmentów. Najpierw skończyło się na strachu, bo po rzucie rożnym i niepewnym wyjściu Lenarcika głową w poprzeczkę uderzył Mosór. Niestety kolejny korner przyniósł już wyrównanie, gdy na 5 metrze pozostawiony został najwyższy w drużynie rywala Reiner, który z łatwością wbił piłkę do siatki.
Druga część gry również nie była zła w wykonaniu Miedzianki. Niestety brakowało tego, czego brakuje od początku sezonu w Ekstraklasie, czyli skuteczności. Legniczanie długo rozgrywali piłkę i oddali sporo strzałów w kierunku bramki Placha, ale tak naprawdę ani jeden z nich nie był specjalnie groźny. Po raz kolejny za to Piast wykorzystał przewagę w powietrzu. Drugą asystę zaliczył Kądzior, a bramkę pięknym szczupakiem zdobył Czerwiński, który nic nie robił sobie z trzymającego go Matyni.
Miedź miała jeszcze niespełna 30 minut by poszukać wyrównania, ale nic takiego niestety się nie wydarzyło. Co ciekawe trener Łobodziński skorzystał dziś zaledwie z jednego rezerwowego (zmęczonego Narsingha zmienił Kostka). Miedź po 7 meczach pozostaje więc w strefie spadkowej i mecz w następnej kolejce z innym z beniaminków czyli Koroną Kielce będzie spotkaniem za "6 punktów".
Piast Gliwice - Miedź Legnica 2:1 (1:1)
Gole: Reiner 42', Czerwiński 66' - Kobacki 19'
Piast: Plach - Mosór, Czerwiński, Holubek (88' Katranis), Reiner, Pyrka, Tomasiewicz, Chrapek (46' Toril), Kaput (82' Dziczek), Kądzior, Wilczek
Miedź: Lenarcik - Gulen, Martinez, Matynia, Mijusković, Cacciabue, Chuca, Dominguez, Kobacki, Narsingh (79' Kostka), Henriquez