Siódemka w Grudziądzu nie tylko walczyła, ale też nieźle wyglądała. Świetne zawody rozgrywali Marcin Jaśkowski, Michał Czarnecki, a w bramce swoje robił Michał Kapela. W MKS-ie ej wodzili środkowy rozgrywający Artur Sadowski i skrzydłowy Paweł Kruszewski. W decydującej fazie spotkania krwi napsuł nam z kolei bramkarz MKS-u Dawid Wodziński, który wyszedł zwycięsko z kilku pojedynków sam na sam.
Mecz przebiegał jak sinusoida, bo prowadzenie zmieniało się jak w kalejdoskopie. Jako pierwsi na dwie bramki odskoczyli miejscowi (8:6 w 15 min.). Potem jednak lepszy okres zanotowała Siódemka, która w 27 min. wygrywała 16:13. MKS umiejętnie skorzystał jednak z podwójnego osłabienia legnickiej drużyny i jeszcze przed przerwą doprowadził do remisu.
Druga połowa wyglądała podobnie. Raz na dwie bramki odskakiwali gospodarze, raz Siódemka. W 48 min. po bramce … Michała Kapeli wygrywaliśmy 25:23. Potem MKS rzucił jednak cztery bramki z rzędu i na 4 minuty przed końcem wyszedł na prowadzenie 28:25.
Legnicki zespół nie złożył jednak broni, zdołał jeszcze doskoczyć na dystans jednego trafienia, ale na wyrównanie zabrakło już czasu. Kto wie, jak by się ten mecz potoczył, gdyby nie strata Sebastiana Włoskiewicza? Ale to już historia. Za tydzień gramy przy Lotniczej z Zagłębiem Sosnowiec i na tym wyzwaniu należy się teraz koncentrować.
MKS Grudziądz – Siódemka Miedź Huras Legnica 30:28 (16:16)
MKS: Wodziński, Prietz – Piernicki, Maliński 2, Mokrzki, Lemanowicz, Sadowski 8 (1), Miedziński 3, Kruszewski 10 (4), Janicki, Ludwiczak, Skóra 3, Nowak (CZ), Knopik, Rumniak 4, Chyła (CZ). Karne 6/5. Kary: 10 min.
Siódemka: Kapela 1, Stachurski – Czarnecki 6, Bogudziński 1, Kuliński 1, Włoskiewicz 4, Skrabania 1, Nowosielski 4, Stańko 1, Wychowaniec 1, Przybylak, Jaśkowski 7, Wita, Łukawski 1. Karne: 3/0. Kary: 12 min.
Przebieg meczu: 2:2 (5), 5:4 (10), 8:6 (15), 9:10 (20), 12:15 (25), 16:16 (30), 18:17 (35), 20:21 (40), 23:23 (45), 24:25 (50), 27:25 (55), 30:28 (60).