Pierwsza połowa kompletnie nie wskazywała na wysoką porażkę Siódemki. Oglądaliśmy bowiem zaciętą walkę bramka za bramkę z wynikiem oscylującym wokół remisu. Goście wygrywali 2:1 i 4:2, ale już po kwadransie na prowadzeniu była Siódemka (8:7). Potem byliśmy świadkami najlepszego okresu gry naszej drużyny. Dwa razy trafił Kacper Bogudziński, następnie Wiktor Pacuła i w 20 min. Siódemka wygrywała 11:8. Jeszcze w 55 min. Michał Przybylak posłał torpedę na 12:9 i … na tym dobra gra naszych się zakończyła. Goście zdobyli 6 bramek z rzędu i objęli prowadzenie 15:12.
Przerwa i męska rozmowa w szatni nie pomogła. Po tej serii ciosów podopieczni Piotra Będzikowskiego nie zdołali się już podnieść. W drugiej połowie mecz przebiegał pod dyktando lidera, który konsekwentnie powiększał przewagę. Siódemka walczyła, ambitnie próbowała ratować mecz, ale tego dnia zwyczajnie brakowało jej jakości. Rzucając po przerwie zaledwie 12 bramek, ciężko liczyć na odrobienie strat. „Akademicy” natomiast pokazali w Legnicy kawał solidnego handballa. Grali bardzo równo przez 60 minut, a w składzie mieli świetnie dysponowanych Marcina Stefańca (grający trener), Przemysława Urbaniaka i Bartosza Ziółkowskiego. Te trio było odpowiedzialne za aż 23 bramki dla AZS AWF.
Siódemka Miedź Huras Legnica – AZS AWF Biała Podlaska 25:34 (13:16)
Siódemka: Kapela, Mazur – Kuliński 1, Przybylak 1, Siwak 5, Czarnecki 1, Kowalik, Nowosielski 2, Jaśkowski 1, Bogudziński 6, Kruszelnicki, Wita 1, Wychowaniec 3, Stańko 1, Grozdek 2, Pacuła 1. Kary: 8 min.
AZS AWF: Ostrowski, Wiejak, Adamiuk – Maksymczuk 3, Łazarczyk 3, Urbaniak 9, Ziółkowski 6, Tarasiuk, Niedzielenko 1, Stefaniec 8, Mazur, Sałuda, Kandora 1, Antoniak 2, Lewalski, Wójcik 1. Kary: 6 min.
Przebieg meczu: 2:4 (5), 4:4 (10), 8:7 (15), 11:8 (20), 12:11 (25), 13:16 (30), 14:19 (35), 17:21 (40), 17:23 (45), 20:25 (50), 21:30 (55), 25:34 (60).