W pierwszym sobotnim meczu Auto-Elektryk zgodnie z planem wygrał z Rehabilitacją Zdrowe Plecy. Jednak mistrzowi zwycięstwo nie przyszło łatwo. Zadanie było tym bardziej utrudnione, ponieważ w bramce Auto-Elektryk w pierwszej części meczu bronił Emilian Borek, natomiast po przerwie Oliver Dańczak, czyli gracze z pola. Zespół Konrada Konewczyńskiego nawet prowadził 2:1 po piętnastu minutach, ale tuż przed przerwą do remisu doprowadził Tomasz Wojciechowski. W drugiej części meczu Auto-Elektryk podkręcił obroty i nie pozostawił złudzeń, komu należą się w tym meczu trzy punkty. Ostatecznie pojedynek zakończył się zwycięstwem mistrza 6:3. Po spotkaniu Auto-Elektryk otrzymał puchar za mistrzostwo, a Tomasz Wojciechowski dostał nagrodę za najlepszego gracza sezonu 2019/2020. Snajper mistrza został także królem strzelców! Ponadto Auto-Elektryk został wyróżniony, jako zespół grający najbardziej fair-play.

Meczem pełnym emocji było starcie Fire z Inmirem Legnickie Pole. W braterskim pojedynku górą byli strażacy. Do przerwy Fire prowadził 1:0 po trafieniu Pawła Wyżgi. Po rozpoczęciu drugiej połowy w przeciągu dwóch minut Inmir wyszedł na prowadzenie, najpierw Damian Sobczak doprowadził do wyrównania, a minutę później Łukasz Kozłowski atomowym strzałem pokonał Kamila Gwaderę. Strata dwóch goli podziałała mobilizująco na Fire, który strzelił trzy bramki i wygrał 4:2, pozbawiając praktycznie Inmir szans na brązowy medal. Na pocieszenie golkiper Inmiru Jarosław Kostuń otrzymał nagrodę dla najlepszego bramkarza ligi.

W kolejnym spotkaniu Formia Pizza potwierdziła dobrą formę w ostatnich tygodni i gładko pokonała United Team 5:0. Ci drudzy do rywalizacji z ekipą duetu trenerskiego Dariusz Skwarek – Andrzej Adamowicz przystąpili tylko w pięcioosobowym składzie i z góry byli skazani na porażkę. Do przerwy było tylko 1:0, ale w drugiej części rozwiązał się worek z bramkami.

W meczu przysłowiową pietruszkę Raf-Kop-Bud wygrał z Voss Automotive po wymianie ciosów. Drużyna z LSSE obok United Team jako jedyni w stawce nie wygrali w tym sezonie żadnego meczu. Voss dwukrotnie zremisował i z dwoma punktami na koncie kończy rozgrywki.

W spotkaniu kończącym rozgrywki 1. Legnickiej Ligi Halowej Auto-Zamrzyk dość niespodziewanie pokonał Lew Cars 3:2! Wicemistrz z poprzedniego sezonu jako pierwszy wyszedł na prowadzenie, jednak kolejne trzy ciosy w drugiej połowie zadali podopieczni Mirosława Buchnata. Warto dodać, że szkoleniowiec po spotkaniu otrzymał nagrodę dla najlepszego trenera! Lew Cars był w stanie odpowiedzieć tylko jednym golem autorstwa Karola Nikodema.

Auto-Zamrzyka marzeń o brązowym medalu mógł pozbawić Robert Lazarek, ale tuż przed ostatnią syreną nie wykorzystał przedłużonego rzutu karnego. Gdyby wpadła bramka, wtedy na podium pozostałby Inmir Legnickie Pole.

Do 2. Legnickiej Ligi Halowej spadają Rehabilitacja Zdrowe Plecy, Voss Automotive i United Team. W barażach zagrają Formia Pizza i Raf-Kop-Bud. Lew Cars kończy sezon dopiero na piątym miejscu.

1. LLH:

Rehabilitacja Zdrowe Plecy – Auto-Elektryk 3:6 (2:2)

Bramki: Kuska, Wilczyński, Jurkiewicz (RZP) oraz Pazio – 2, Dańczak, Wojciechowski, Chodyga, Czaja (Auto-Elektryk).

Fire – Inmir Legnickie Pole 4:2 (1:0)

Bramki: Wyżga – 3, Alwin (Fire) oraz Sobczak, Kozłowski (Inmir Legnickie Pole).

United Team – Formia Pizza 0:5 (0:1)

Bramki: Klęczar, Czubek, Gawęda, Gajdzis, Rozmiarek (Formia Pizza)

Raf-Kop-Bud Bieniowice – Voss Automotive 5:4 (2:2)

Bramki: Ceglarski, Stępień, Marcinkiewicz - 2, Raczkowski (Raf-Kop-Bud) oraz T. Huk – 2, M. Huk, Ramaniuk (Voss Automotive).

Lew Cars – Auto-Zamrzyk 2:3 (1:0)

Bramki: Bałut, Nikodem (Lew Cars) oraz Andrzejewski, Kowalski – 2 (Auto-Zamrzyk). [Tabela dostępna w pełnej wersji strony 11]