Dopiero od drugiej połowy ekipa Pawła Wity zaczęła grać na miarę oczekiwań. Legniczanie dzięki skuteczności Mateusza Wychowańca i Wojciecha Styrcza, który wobec absencji Pawła Paterka grał na rozegraniu a nie na swojej nominalnej pozycji skrzydłowego wyrównali już w 38 min. stan meczu.
W 45 min. Siódemka Miedź wyszła na trzybramkowe prowadzenie 18:21 i wydawało się, że mecz zakończy się łatwym zwycięstwem. W ostatnim kwadrancie legniczanie zdobyli tylko dwie bramki i brak skuteczności zemścił się. Tuż przed ostatnią syreną zawodnik gospodarzy Kamil Rogaczewski doprowadził do remisu i sędziowie zarządzili konkurs rzutów karnych, w których górą byli przyjezdni.
– Zagraliśmy bardzo dobry mecz w obronie, ale niestety słaby w ataku. Szwankowała skuteczność, szczególnie między 45 a 60 min. Bardzo szkoda straconego punktu, ale wobec trudnej sytuacji kadrowej, w jakiej się znaleźliśmy, cieszmy się z tego co mamy. Czekamy na powrót do składu kontuzjowanych zawodników, bo przed nami dwa ciężkie domowe mecze z przeciwnikami z czuba tabeli – z Forzą Wrocław i Grunwaldem Poznań – powiedział po meczu dla strony klubowej trener Paweł Wita.
Olimp Grodków – Siódemka Miedź Legnica 23:23 (15:12), 3:4 w karnych
Olimp Grodków: Zając, Balcerek – Mierzwiński 5, Kolanko 4, Rogaczewski 4, Gajda 3, Juros 3, Daszczenko 2, Chmiel 1, Prokop 1, Bernaś, Hertel, Stępień, Szulc, Świerczyński, Wiśniowiecki. Kary: 10 min.
Siódemka Miedź Legnica: Mazur, Stachurski, Dekarz – Styrcz 5, Wychowaniec 5, Drozdalski 3, Kowalik 3, Bogudziński 2, Mosiołek 2, Płaczek 2, Majewski 1, Przybylak. Kary: 8 min.