Taka decyzja sprawiła, że w letniej przerwie z Olimpią pożegnało się czterech ważnych zawodników: Maciej Chromy, Arkadiusz Kowalski, Łukasz Płonka – związali się z drugoligowym Zagłębiem Sosnowiec, a bramkarz Artur Kot przeszedł do superligowego Piotrkowianina Piotrków Tryb. O tym, jak wielka to dla śląskiej ekipy strata świadczą liczby – Chromy to król strzelców poprzedniej kampanii (133 bramki), Kowalski zdobył 112 bramki, a Płonka 102.
– Olimpia jest przebudowana, ale wcale to nie znaczy, że słabsza. W Piekarach umiejętnie uzupełnili luki w składzie wartościowymi zawodnikami z regionu. Z Pogoni Szczecin wrócił choćby Patryk Miłek. Uważam, że Olimpia w tym sezonie znów będzie się bić o najwyższe lokaty – powiedział dla strony klubowej trener Siódemki Miedź Paweł Wita.
Na inaugurację Olimpia wygrała na wyjeździe z Olimpią z Grodkowa 30:28, a najlepszym zawodnikiem był strzelec jedenastu bramek Patryk Miłek.
Legniczanie nie ukrywają, że w starciu z Olimpią liczą na komplet punktów. Podopieczni trenera Wity nie dość, że są pozytywnie naładowani zwycięstwem w 1. kolejce z Realem-Astromal Leszno (30:25), to jeszcze wzmocnieni Mateuszem Płaczkiem. W dalszym ciągu kontuzjowany jest natomiast Adama Skrabania.
– Skrabania trenuje, ale nie jest jeszcze gotowy na 100 proc. Nie chcemy więc ryzykować. Są szanse, że pojawi się na parkiecie za tydzień, w meczu z Ostrovią Ostrów Wlkp. – wyjaśnia trener Wita.
W minionym sezonie Olimpia na własnym parkiecie przegrała tylko raz. Pogromcą okazała się Siódemka Miedź, która triumfowała 26:22. W rewanżu w Legnicy ekipa z Piekar Śląskich częściowo się odkuli, bo zremisowali 26:26, by potem triumfować w konkursie rzutów karnych (3:2).