- Gratuluję gospodarzom wygrania spotkania, w którym w pierwszej połowie początkowe 25 minut było energiczne w wykonaniu Stali. Grali wysokim pressingiem, chcieli szybko odbierać piłkę. Wydaje mi się, że w kilku sytuacjach brakowało nam przyspieszenia gry w środkowej strefie i wykorzystania wolnej przestrzeni. Po 30 minutach gra się mocno wyrównała. W drugiej połowie straciliśmy bramkę w najmniej oczekiwanym momencie, gdy było nas wielu w polu karnym. Zabrakło koncentracji i straciliśmy gola z prawie zerowego kąta. Szkoda, bo po tej bramce zaczęliśmy lepiej grać, bardziej składnie. Zmiany, które dokonaliśmy miały na celu ożywienie gry. Były to zmiany ofensywne i na pewno nie zabrakło zalążków sytuacji, w których można było lepiej znaleźć się w polu karnym. Mówię tu przede wszystkim o napastnikach, którzy muszą walczyć o pozycję. Heniu Ojamaa wprowadzał sporo zamieszania w szykach Stali i dobrze dorzucał z lewej strony, co mogło przynieść nam pożytek. Przegrywamy 0:1, ale liga toczy się dalej. Musimy się dobrze zregenerować. Wiadomo, że te trzy wyjazdy były dla nas trudne ze względu na pokonywane kilometry. Następny mecz w niedzielę z Wigrami Suwałki zagramy o pełną pulę.
Artur Skowronek:
- Miedź Legnica to bardzo dobry zespół. Tam jest ogrom jakości i bardzo dobrej organizacji gry. Żeby wygrać to spotkanie musieliśmy się bardzo mocno sprężyć, myśląc przede wszystkim o bieganiu, organizacji gry i dopiero wtedy dokładając jakość. Bardzo się cieszę, że tego nie brakowało. Zakładaliśmy, że to będzie mecz, w którym kto pierwszy zdobędzie bramkę ten wygra i tak się stało. Dowieźliśmy to do końca. Na przestrzeni 11 dni dzisiaj kolejny raz zespół zrobił 115-120 kilometrów. Cieszę się, że wróciło do nas to, że daliśmy dużo serca, dołożyliśmy jakość i stworzyliśmy kilka bardzo dobrych sytuacji. Szkoda, że nie zamknęliśmy tego meczu, ale najważniejsze jest to, że dopisaliśmy ważne trzy punkty. Fajny wieczór przed nami.