Co ciekawe, nasz obrotowy również go ustalił rzucając w 60 min. na 26:22. Płaczek był zresztą najskuteczniejszym graczem Siódemki Miedź – zdobył aż 9 bramek. 8 z nich – w pierwszej połowie!
Ku konsternacji miejscowej publiczności, podopieczni trenera Pawła Wity szybko zaczęli budować przewagę. Po kwadransie wygrywali 8:4, a po 20 min. już 12:6 (było to najwyższe prowadzenie w całym meczu). Na przerwę nasza drużyna schodziła z zapasem 5 trafień.
W drugiej połowie gospodarze wciąż byli bezradni wobec świetnie grającej Siódemki Miedź, która sprawiała wrażenie teamu kontrolującego w pełni sytuację na wyjątkowo niegościnnym parkiecie w Piekarach Śląskich. Skuteczność Kacpra Bogudzińskiego (na zdjęciu obok), a w końcówce spotkania Kamila Mosiołka sprawiła, że w końcówka ligowego szlagieru była pozbawiona napięcia. W 53 min. Siódemka Miedź wygrywała już bowiem 24:17. Gospodarzy stać było już tylko na zmniejszenie rozmiarów swojej pierwszej w tym sezonie porażki.
Ostatecznie Siódemka Miedź wygrała w Piekarach Śląskich 26:22 i wskoczyła na drugie miejsce w tabeli. Liderem pozostała Olimpia, do której tracimy 4 pkt. Warto podkreślić, że było to już piąte z rzędu zwycięstwo zespołu trenera Pawła Wity. Za tydzień czeka nas kolejny wyjazd. Tym razem do Grodkowa, gdzie zmierzymy się z tamtejszym Olimpem.
Olimpia Medex Piekary Śląskie – Siódemka Miedź Legnica 22:26 (11:16)
Olimpia Medex: Kot, Zemelka – Pluczyk 2, Wawrzyniak 1, Chromy 7, Bugaj, Jaksik, Cieślik 1, Zagała 1, Rosół 1, Ludyga, Cieniek 1, Kowalski 7, Płonka. Kary: 8 min.
Siódemka Miedź: Mazur, Stachurski – Majewski 3, Płaczek 9, Koprowski, Ziemiński 1, Bogudziński 3, Piwko 3, Drozdalski, Mosiołek 4, Gregułowski 3. Kary: 10 min.
Przebieg meczu: 2:3 (5), 3:6 (10), 4:8 (15), 6:12 (20), 8:12 (25), 11:16 (30), 12:18 (35), 15:21 (40), 17:22 (45), 17:23 (50), 18:24 (55), 22:26 (60).