Ale na początku tak wesoło nie było, bo goście po 3 min. wygrywali 2:0. Tyle że sytuacja związana z Mazurem na naszą drużynę podziałała mobilizująco. Rzuciła się Grunwaldowi do gardła i po 7 min, wygrywała już 5:2. Po kwadransie było już 10:5, a po 20 min. gry 14:5. „Wojskowi” nie mogli się pozbierać, a nieśmiałe oznaki życia wykazali wyłącznie dzięki dobrej postawie swojego obrotowego Patryka Piechowiaka (5 bramek w 1. połowie, w całym meczu – 10).
W drugiej połowie Siódemka kontrolowała mecz, grała dobrze w obronie, była regularna w ataku, co skutkowało tym, że wynik nie był w żadnym momencie zagrożony. Przewaga utrzymywała się na poziomie 6-8 trafień, choć w 54 min. po trafieni Kacpra Cegłowskiego było już 33:22.
W rzucaniu bramek tym razem brylował Kacper Majewski. Nasz skrzydłowy rozgrywał kapitalny mecz. Pomylił się tylko raz, w efekcie pod prysznic poszedł z 10 bramkami na koncie. Warto jednak podkreślić też kolejny dobry mecz w wykonaniu Pawła Piwki, powrót do wysokiej formy Kamila Mosiołka i Sebastiana Ziemińskiego oraz imponującą zmianę na początku drugiej połowy, którą dał Kacper Bogudziński.
Siódemka wygrała trzeci, kolejny mecz i tym samym zameldowała się na 5. miejscu w tabeli. Teraz czekają nas trzy wyjazdy z rzędu, do Ostrowa Wielkopolskiego, Piekar Śląskich i Grodkowa. W Legnicy zagramy dopiero 24 listopada, z Politechniką Anilana Łódź.
Siódemka Miedź Legnica – Grunwald Poznań 36:28 (18:11)
Siódemka Miedź: Mazur, Stachurski – Majewski 10, Przybylak, Płaczek, Koprowski 2, Cegłowski 2, Ziemiński 5, Bogudziński 5, Piwko 4, Drozdalski 2, Mosiołek 6, Światłowski, Gregułowski 1, Skiba 2. Kary: 8 min.
Grunwald: Tarko, Kulczyński – Bartłomiejczyk 2, Majewski, Martyński 1, Nowicki, Jankowiak 1, Kurek 1, Piechowiak 10, Bajka, Płócieniczak 3, Nieradko 4, Przybylski 2, Tórz 2, Pawłowski 2. Kary: 12 min.
Przebieg meczu: 3:2 (5), 8:4 (10), 10:5 (15), 14:5 (20), 15:8 (25), 18:11 (30), 21:13 (35), 24:16 (40), 26:20 (45), 30:21 (50), 33:22(55), 36:28 (60).