Nadzieje na korzystny wynik w Lesznie prysnęły dosyć szybko, bo już na początku drugiej połowy. W 40 min. gdy gospodarze odskoczyli na dystans 6 trafień, stało się jasne, że Siódemka do Legnicy wróci z niczym.
- Real Astromal był faworytem i okazało się, że nie bez podstaw. Gospodarze przerastali nas warunkami fizycznymi. Nie mogliśmy się przebić przez ich obronę. Poza tym świetnie w bramce spisywał się Fryderyk Musiał. Podjęliśmy walkę, ale trzeba przyznać, że tego dnia Real Astromal był poza naszym zasięgiem – mówi trener Siódemki Miedź Paweł Wita.
Za tydzień Siódemkę Miedź czeka kolejny mecz wyjazdowy. Tym razem do Świdnicy, gdzie zmierzy się z tamtejszym ŚKPR.
Real Astromal Leszno – Siódemka Miedź Legnica 25:18 (11:7)
Real Astromal: Musiał, Kruk – Zdobylak, Przekwas 4, Rogoziński 2, Nowak, Misiaczyk 2, Wierucki 3, Giernas 4, Łuczak 2, Szkudelski 3, Jaśkowski 4, Buda, Raczkowiak 3, Frieske. Kary: 10 min.
Siódemka Miedź: Mazur, Stachurski, Dekarz – Majewski 4, Przybylak, Płaczek 1, Cegłowski 2, Ziemiński 3, Bogudziński, Piwko 2, Drozdalski 3, Mosiołek 2, Gregułowski 1, Skiba. Kary: 10 min.
Przebieg meczu: 2:1 (5), 5:3 (10), 6:3 (15), 9:4 (20), 11:7 (25), 11:7 (30), 13:7 (35), 14:8 (40), 16:9 (45), 23:16 (50), 23:16 (55), 25:18 (60).