Sobotnia konfrontacja mogła się podobać, bo emocji nie brakowało. W pierwszej połowie prowadzenie zmieniało się, jak w kalejdoskopie. Przykład? W 16 min. Siódemka po trafieniu Sebastiana Ziemińskiego wygrywała 9:6, by w 23 min. przegrywać już 11:12.
W pierwszych 30 minutach w zespole gości szalał Patryk Mastalerz, który był nie do zatrzymania i zdobył aż 6 bramek. W szeregach gospodarzy prym w zdobywaniu bramek wiedli Mateusz Płaczek i wspomniany Ziemiński.
Tuż przed przerwą gospodarze zdołali odskoczyć na dwie bramki. Tym razem prowadzenia już gościom nie oddali. Na początku drugiej połowy Siódemka wrzuciła wyższy bieg i w 37 min. wygrywała już 20:15. Po kolejnych 10 minutach – 25:19.
Świetny mecz w legnickim zespole rozgrywali Płaczek oraz Kacper Majewski i Szymon Światłowski. Nie można też zapomnieć o bramkarzu Łukaszu Mazurze, który zaliczył aż 17 udanych interwencji.
Ostatecznie Siódemka zasłużenie wygrała 30:24, skutecznie rewanżując się KSSPR za dwubramkową porażkę w pierwszej rundzie. Czasu na regenerację sił podopieczni trenera Pawła Wity mają niewiele. Już w środę zaległy derbowy mecz z ŚKPR Świdnica (godz.19.00, hala przy Lotniczej).
Siódemka Miedź Legnica – KSSPR Końskie 30:24 (16:14)
Siódemka: Mazur – Majewski 7, Przybylak, Płaczek 6, Koprowski 1, Ziemiński 5, Drozdalski 3, Mosiołek 3, Światłowski 4, Gregułowski 1, Skiba. Kary: 8 min.
KSSPR: Wnuk, Szot – Jakubowski 1, Sękowski 4, Maleszak 1, Mastalerz 6, Janus 1, Słonicki 3, Gasin 3, Smołuch 5, Napierała, Woś, Pilarski, Telka, Gębski. Kary: 10 min.