Pierwsza partia w wykonaniu legniczan wyglądała bardzo obiecująco. Wygrali ją pewnie do 17. Wszystko wskazywało na to, że Ikar po dwóch porażkach wreszcie zgarnie całą pulę. Niestety. Nasza drużyna stanęła.
Kolejne trzy sety Ikar przegrał i to wysoko, bo do 12, 16 i 18. I do Legnicy wrócił w minorowych nastrojach. Nie pomogła nawet bardzo dobra postawa Michała Trzmiela, który był najmocniejszym punktem drużyny.
- Kilku moich zawodników w tygodniu mało trenowało. Powiedziałem im jednak, że z takim przeciwnikiem, jak Milicz, to powinniśmy wygrywać nawet z brakami treningowymi. Nie obrażam gospodarzy, ale oni naprawdę są zespołem od nas słabszym sportowo – mówi trener Bogusław Pieluch
- Coś się zacięło w głowach moich zawodników. Musimy coś z tym zrobić – dodaje szkoleniowiec Ikara.
Kolejny mecz Ikar rozegra w roli gospodarza. W sobotę (13 lutego) podejmie przy Głogowskiej Gwardię II Wrocław. Początek meczu o godz. 17.00.
Ziemia Milicka Milicz – Ikar Legnica 3:1 (-17, 12, 16, 18)
Ikar: Młotek, Trzmiel, Kosiewicz, Michalewski, Malec, Siwiec – Duda oraz Śliwa, Wolak, Broński.