- Mieliśmy dobrą zagrywkę i odbiór. No i świetnego Jakuba Koncewicza na rozegraniu. Rywale byli bezradni, a my non stop skoncentrowani - dodaje szkoleniowiec.
Pierwsze dwie partie Ikar wygrał szybko, bo w 40 minut. W obu przewaga legniczan nie podlegała dyskusji. Goście z Żarowa postawili się dopiero w trzecim secie. W końcówce Ikar wykazał się jednak zimną krwią i wygrał do 23.
- Sądzę, że dużo dały nam ostatnie sparingi z Chrobrym Głogów. Moja drużyna nabrała większej pewności siebie - podsumowuje Pieluch.
Warto odnotować, że dla Żarowa była to pierwsza porażka w sezonie. Ikar wygrał po raz trzeci. Gdyby nie październikowa wpadka z Sudetami Kamienna Góra, samodzielnie prowadziłby w tabeli. A tak sytuacja jest taka, że po czterech Ikar, Sudety, Żarów i BTS Bolesławiec mają po 9 punktów.
Ikar Legnica - PCO Volley Żarów 3:0 (18, 18, 23)
Ikar: Broński, Michalewski, Izba, Koncewicz, Siwiec, Wolak - Malec.