Poprzedni sezon Ikar zakończył na 2. miejscu i na pierwszej rundzie barażów o awans do 2. ligi. W rozpoczynających się 27 września rozgrywkach dolnośląskiej 3. ligi o powtórkę tego niezłego wyniku może być trudno. Trener Bogusława Pieluch nie będzie mógł już liczyć na doświadczonego Rafała Malca, który po wypadku w kopalni zakończył sportową karierę oraz Karola Maksymiuka. Ten drugi postawił na pracę w roli trenera grup młodzieżowych w Gwardii Wrocław.

Jedyne wzmocnienie Ikara to Andrzej Siwiec. - Wrócił do zespołu po rocznej przerwie. Cieszę się, bo to kawał niezłego siatkarza - mówi trener Bogusław Pieluch.

Przygotowania do sezonu Ikar rozpoczął na początku sierpnia. Niestety legniczanie tym razem nie wyjechali na zgrupowanie. - Mieliśmy zarezerwowane miejsca w Kamieńcu Ząbkowickim, ale musieliśmy zrezygnować z wyjazdu ze względów finansowych. Sytuacja klubu jest, jaka jest - rozkłada ręce Pieluch.

- Trenowaliśmy na miejscu i nie będę udawał, że jestem zadowolony z pracy, jaką wykonaliśmy. Trudno bowiem od chłopaków wymagać regularności w treningach, bo muszą je godzić z pracą zawodową. Będziemy się pewnie docierać już w trakcie rozgrywek - dodaje szkoleniowiec Ikara.

Pieluch przyznaje, że latem po cichu liczył na wzmocnienia. Niestety. Utalentowany środkowy Michał Białecki, który odszedł z Cuprum Lubin, wybrał grę dla Ren - Butu Złotoryja. Chęć powrotu do Ikara wyraził również inny jego wychowanek Marcin Kozar. Ostatecznie został w Złotoryi.

- Takie są brutalne realia w Ikarze. Nie stać nas na kilkaset złotych dla tych zawodników. Dlatego zamiast reprezentować swoje miasto, będą walczyć dla Złotoryi. Moi siatkarze będą grać za czapkę śliwek - kończy Pieluch.

Pierwszy ligowy mecz Ikar rozegra 27 września. Tego dnia w hali przy ul. Głogowskiej podejmie KS Jelenia Góra. W grupie A dolnośląskiej 3. ligi znalazły się jeszcze Rosiek Syców, Ogień Żmigród, Pogoń Góra, BTS Bolesławiec, MUKS Ziemia Milicka Milicz oraz Ren-But Złotoryja.