W sezonie zasadniczym Ikar dwukrotnie przegrał z naszpikowanym byłymi zawodnikami PLS i 1. ligi, nie ugrywając nawet seta. w sobotę legniczanie rozpoczęli z przytupem, bo pierwszą partię wygrali do 20! W wypełnionej po brzegi hali przy ul. Głogowskiej zapachniało niespodzianką.

Niestety. Goście zaczęli grać siatkówkę na wysokim poziomie. Pewnie wygrali drugiego i trzeciego seta. W partii czwartej Ikar postawił się faworytom i był bliski doprowadzenia do tie breaka. Legniczanie prowadzili 20:18, ale ostatecznie przegrali 22:25 i cały mecz 1:3.

- Klasa drużyny z Oleśnicy nie podlega dyskusji. Odczuwam jednak niedosyt. Uważam, że mogliśmy pokusić się o zwycięstwo. Była dziś na nie szansa. O porażce zadecydowały detale. Te niestety w sporcie odgrywają ważną rolę. Trudno teraz marzyć o zwycięstwie 3:0 w Oleśnicy. Bardziej będziemy koncentrować się już na barażach o awans do 2. ligi - mówi trener Ikara Bogusław Pieluch.

Ikar Legnica - Dolmat Siatkarz Oleśnica 1:3 (20, -17, -19, -22)
Ikar: Kupiński, Koncewicz, Malec, Izba, Żarczyński, Michalewski - Młotek, Śliwa, Łuszcz, Maksymiuk.