- Z jednej strony cieszę się. Z drugiej jednak jestem zły na swoją drużynę. Chłopcy świetnie grali w pierwszych dwóch setach, a potem nagle „siedli”. W efekcie na własne życzenie doprowadzili do tie-breaka. Wygraliśmy go, ale straciliśmy niepotrzebnie punkt. Czujemy wszyscy spory niedosyt – mówi trener Ikara Bogusław Pieluch.

Faktycznie. W pierwszych dwóch partiach Ikar dominował w złotoryjskiej hali niepodzielnie. Dobrze rozgrywał Jakub Koncewicz, a grę legniczan ciągnęli też Filip Michalewski i Karol Maksymiuk.

Legniczanie zapomnieli jednak, że w siatkówce gra się do trzech wygranych setów. Wykorzystali to gospodarze i o losach spotkania decydowała piąta partia. W niej mocniejszymi nerwami wykazał się Ikar, który odniósł trzecie zwycięstwo w sezonie umacniając się tym samym w czołówce tabeli.

Ren-But Złotoryja – Ikar Legnica 2:3 (-21, -21, 18, 20, -12)
Ikar: Duda – Michalewski, Broński, Koncewicz, Strzelczyk, Kupiński, Maksymiuk oraz Śliwa, Izba.