W pierwszym po świąteczno-noworocznej przerwie meczu Ikar będzie musiał sobie radzić bez kontuzjowanego Tomasza Kupińskiego, który skręcił nogę w trakcie grudniowej potyczki z Chrobrym Głogów.

- Szkoda, że Tomek nie zagra. Wrócił do zespołu po kilkumiesięcznej przerwie i od razu wypadł nam ze składu. Musimy sobie jednak dać radę bez niego. Chcemy zgarnąć w sobotę pełną pulę i odskoczyć lokalnemu rywalowi w tabeli – mówi trener Ikara Bogusław Pieluch.

Ikar w tabeli jest siódmy z 13 punktami. Złotoryjanie plasują tuż za nim z 10 punktami w dorobku. W pierwszej rundzie górą byli legniczanie, którzy wygrali w hali „Tęcza” po pięciosetowej walce. Tuż przed świętami Ikar zmierzył się W Złotoryi z Ren-Butem w towarzyskim turnieju. Tym razem lepsi okazali się gospodarze, którzy wygrali 3:2.

- Teraz będzie nam łatwiej, bo przemawia za nami atut własnej hali. Grudniowy wynik na pewno jest jednak dla nas przestrogą – mówi Pieluch.

Sobotni mecz będzie z pewnością miał dodatkowy smaczek dla Mateusza Żarczyńskiego. Zawodnik ten jeszcze w poprzednim sezonie był filarem Ikara. Od kilku miesięcy gra już jednak dla Ren-Butu.

13.kolejka 3. ligi: Ikar Legnica – Ren-But Złotoryja, sobota (5 stycznia), godz. 17, hala przy ul. Głogowskiej.