Drugi set był równie zacięty, ale ostatecznie padł łupem gości. W trzecim wróciły wszystkie stare grzechy legniczan, którzy zostali rozbici przez Olavię do 17. W czwartej partii Ikar wrócił do gry. Gospodarze wygrywali już 20:16 i wydawało się, że doprowadzą do tie–breaka. Niestety. Olavia przegrali seta do 22 i cały mecz 1:3.
- Chyba nie wytrzymaliśmy psychicznie. To dziwny mecz, bo zagraliśmy naprawdę nieźle, a przegraliśmy. Do tego wcale nie uważam, że rywal był poza naszym zasięgiem. Zresztą w tej 3. lidze nie ma takich ekip. Z każdym można wygrać. Tylko, że mamy ostatnio problem z sobą – smuci się trener Ikara Bogusław Pieluch.
Pierwszą rundę rozgrywek zakończył na 7.miejscu z dorobkiem 10 punktów. Kontakt z ligową czołówką legniczanie stracili już chyba bezpowrotnie. Celem na rundę rewanżową jest jednak poprawienie niskiej lokaty. A na to z pewnością podopiecznych trenera Pielucha stać.
Ikar Legnica – Olavia Oława 1:3 (23, -23, -17, 22)
Ikar: Duda – Michalewski, Trzmiel, Młotek, Śliwa, Maksymiuk, Izba oraz Łuszcz, Broński.