Zespół ze Złotoryi przez kilka lat bił się o awans do 2.ligi. Po kolejnej nieudanej próbie działacze ze Złotoryi odmłodzili zespół, stawiając głównie na swoich wychowanków. W bieżących rozgrywkach Ren-But będzie więc raczej walczył tylko o utrzymanie się w 3.lidze. Pokazały to już pierwsze mecze. Złotoryjanie po trzech kolejkach pozostają bez punktów i okupują ostatnie 10.miejsce w tabeli.

Faworytem sobotniej konfrontacji będzie więc czwarty w ligowej stawce Ikar, który zgromadził już 5 punktów. Tym bardziej, trener Bogusław Pieluch przed meczem z Ren-Butem może pochwalić się kłopotami bogactwa.

- Wszyscy są zdrowi i gotowi do gry. Dodatkowo do zespołu wrócili Dominik Hajkowski, który ostatnie miesiące spędził na wojskowym poligonie oraz Michał Trzmiel. Obaj mają zaległości treningowe, ale wyglądają naprawdę nieźle i nie wykluczam, że z nich skorzystam w sobotę – mówi szkoleniowiec Ikara.

Jego podopieczni w sobotnie popołudnie będą musieli zwrócić szczególną uwagę na Mateusza Żarczyńskiego, który latem przeszedł do Ren-Butu z Ikara, którego był zresztą kapitanem.

4. kolejka 3. ligi: Ren-But Złotoryja – Ikar Legnica, sobota (20 października), godz. 17.