Później wychowanek legnickiego klubu trafił do Żagwi Dzierżoniów. Barw tego klubu bronił przez cztery sezony, najpierw w 1., a potem w 2. lidze. Po czterech latach wrócił jednak do Siódemki Miedź, by podjąć rywalizację o miejsce w bramce z Pawłem Kiepulskim i Bartoszem Dudkiem.
- Otrzymałem propozycję powrotu do mojego macierzystego klubu i postanowiłem z niej skorzystać. Nie ukrywam, że jest to dla mnie duże wyzwanie. Będę chciał udowodnić, że stać mnie jeszcze na występy na poziomie superligi. Wracam również pełen pokory, bo zdaję sobie sprawę, że ostatnie lata spędziłem na parkietach niższych lig. Gdybym jednak nie spróbował swoich sił w Miedzi, to na pewno później bym żałował – mówi Przemysław Koch.
Co ciekawe, Koch nawet gdy występował w Żagwi Dzierżoniów, kontaktu z legnickim handballem nie stracił. Regularnie występował w drużynie piłki ręcznej plażowej – SMS Rondel Team Legnica. Administrował też oficjalną stroną klubową Miedzi. Treningi i grę w zespole trenera Marka Motyczyńskiego łączył będzie z prowadzeniem własnej firmy.