Andrzej Dadełło - Foto: Natalia Kuźniar (lca.pl)

Czy pytanie o to, czy czuje pan satysfakcję, ma jakikolwiek sens?

- Oczywiście, że ma. Otóż odczuwam ogromną satysfakcję. Awansowaliśmy do 1.ligi, a taki postawiony był przed drużyną i sztabem szkoleniowym cel. Miedź była najlepszą drużyną w 2.ldize, choć miała po drodze kilka wpadek. Oceniając cały sezon, trzeba ocenić go jak najbardziej pozytywnie. Ubiegłoroczne transfery okazały się trafione. Awansowaliśmy jak najbardziej zasłużenie.

Były chwile, w których wątpił pan w awans?

- Nie obawiałem się o niego w żadnym momencie. Przez cały sezon byłem bardzo blisko szatni. W odpowiednim czasie, gdy była taka potrzeba, natychmiast reagowałem. Odbyłem kilka rozmów z zawodnikami. Ale to już historia. Najważniejsze, że widziałem, że piłkarze bardzo chcą awansować. Może dlatego nie zawsze wychodziło tak, jak byśmy sobie tego wszyscy życzyli.

1.liga to wyższy sportowy poziom. Czy drużyna zostanie wzmocniona?

- Budowę zespołu rozpoczęliśmy rok temu z myślą o grze w 1 .lidze. Dlatego nie będzie żadnej rewolucji kadrowej. Mamy silny zespół, który powinien poradzić sobie na zapleczu ekstraklasy. Oczywiście kilka korekt w kadrze będzie. Chcemy pozyskać kolejnych kilku perspektywicznych piłkarzy. Ale także kilku ogranych na wysokim poziomie.

Czyli możemy spodziewać się spektakularnych transferów?

- Nie będziemy podejmować pochopnych decyzji. Mamy na liście życzeń kilku zawodników, którzy obecnie starają się o kontrakty w klubach ekstraklasy. Jako klub pierwszoligowy musimy cierpliwie poczekać i w odpowiednim momencie przystąpić do rywalizacji o tych piłkarzy.

Kibice w euforii przebąkują o szturmie Miedzianki na ekstraklasę.

- Spokojnie. Dopiero awansowaliśmy na jej zaplecze. Myślimy o ekstraklasie, ale na dziś pod wieloma względami nie jesteśmy jeszcze na nią przygotowani. Dlatego czeka nas jeszcze dużo pracy.

W takim razie, jaki cel zostanie postawiony drużynie trenera Bogusława Baniaka w sezonie 2012/2013?

- W I lidze zespół ma zaprezentować się jak najlepiej. Trener Baniak ma tak skonstruowaną umowę, że premie otrzyma za miejsce w pierwszej szóstce ligowej tabeli.