Miedzianka do Warszawy jechała w roli faworyta. Nic w tym dziwnego, bowiem jeszcze w poprzednim sezonie obie ekipy dzieliły dwa poziomy rozgrywkowe. Od pierwszych minut było widać, że gospodarzy zadowoli w tym spotkaniu nawet punkt, bo od samego początku celebrowali oni każde wznowienie gry i umiejętnie kradli czas. Gdy trzeba było jednak przyspieszyć to zrobili to perfekcyjnie. Piękną akcję i dośrodkowanie Bajdura sfinalizował sprytnym strzałem piętą Kobusiński. Polonia niespodziewanie wyszła na prowadzenie, ale nie trwało to zbyt długo. Miedzianka odpowiedziała przebłyskiem Agbora, który zakręcił przed polem karnym trójką graczy Czarnych Koszul i wystawił piłkę jak na tacy do Drygasa. Doświadczony zawodnik z zimną krwią podciął piłkę nad interweniującym bramkarzem i zdobył gola.
Druga połowa meczu rozpoczęła się od potężnego naporu gości. Najpierw niezwykle silne uderzenie Antonika zatrzymał się na słupku, a w kolejnych dwóch akcjach świetne okazje mial Michalik. Najpierw nie dokręcił piłki strzelając z dwunastego metra, a po chwili jego strzał głową również o centymetry minął bramkę Kuchty. Skrzydłowy Miedzi potwierdził jednak, że dobrze zna polskie przysłowia, ponieważ w tym przypadku można było wykrzyknąć do trzech razy sztuka! Michalik w końcu dopiął swego i na bramkę zamienił podanie Agbora. Niedługo później strzelec gola zszedł z boiska, a jego miejsce zajął Krzysztof Drzazga. Zmiennik nie chciał być gorszy i zdobył gola już przy pierwszym kontakcie z piłką, kończąc szybką kontrę Miedzi napędzoną przez Kamila Antonika. Nie był to jednak koniec goli na dziś. Kontaktowego gola zdobył z jedenastu metrów Michalski, który egzekwował karnego po faulu Mehdiego Lehaire.
Jakby tego było mało to nie był też ostatni karny tego wieczora. W 83 minucie na piłkę na jedenastym metrze znów postawił piłkarz Polonii. Tym razem oko w oko z Mądrzykiem stanął Kobusińki. Miał on nie lada presję nałożoną na siebie, ponieważ wszystkie 4 mecze Polonii w tym sezonie kończyły się wynikiem 3:2 lub 2:3. By zdjąć klątwę tego wyniku ze stołecznego klubu uderzył bardzo mocno w sam środek i wyrównał stan meczu. Radość Polonii trwała jednak niespełna dwie minuty. Wynik na 3:4 ustalił debiutanckim trafieniem dla Miedzianki Marcel Mansfeld. Przy golu hat-tricka asyst uzbierał Emmanuel Agbor, który zanotował swój najlepszy występ w barwach Miedzi. Ten mecz był prawdziwym rollercoasterem emocji. Mimo upału piłkarze obu drużyn zaprezentowali szybki, ofensywny i bardzo ciekawy futbol. Na szczęście na koniec trzy punkty jadą do Legnicy.
Polonia Warszawa – Miedź Legnica 3:4 (1:1)
Bramki: Szymon Kobusiński (11’, 83’-k.), Mateusz Michalski (69’-k.) – Kamil Drygas (17’), Damian Michalik (54’), Krzysztof Drzazga (66’), Marcel Mansfeld (84’)
Żółte kartki: Maciej Kowalski-Haberek (40’) – Emmanuel Agbor (14’), Michał Kostka (59’)
Sędziował: Marcin Szczerbowicz (Olsztyn)
Asystenci: Piotr Podbielski, Damian Sadowski
Sędzia techniczny: Damian Krumplewski
Sędzia VAR: Leszek Lewandowski
Sędzia AVAR: Bartosz Heinig
Miedź: 39. Jakub Mądrzyk - 14. Kamil Drygas (74’ 95. Marcel Mansfeld), 17. Michał Kostka (64’ 23. Jurich Carolina), 18. Emmanuel Agbor, 20. Damian Tront, 25. Nemanja Mijusković, 26. Florian Hartherz, 59. Mehdi Lehaire (74’ 7. Patryk Pierzak), 69. Damian Michalik (64’ 10. Krzysztof Drzazga), 87. Ruben Hoogenhout, 98. Kamil Antonik (86’ 6. Andrzej Niewulis)
Rezerwowi: 31. Mateusz Abramowicz, 9. Daniel Stanclik, 19. Bartosz Guzdek
Polonia: 97. Mateusz Kuchta – 66. Maciej Kowalski-Haberek, 2. Michał Grudniewski, 26. Michał Kołodziejski, 22. Bartosz Biedrzycki (84’ 37. Nikodem Zawistowski), 6. Jakub Piątek (64’ 16. Krzysztof Koton), 20. Piotr Marciniec (84’ 9. Paweł Tomczyk), 29. Wojciech Fadecki (64’ 18. Dariusz Pawłowski), 10. Michał Bajdur (75’ 7. Marcin Kluska), 77. Mateusz Michalski, 11. Szymon Kobusiński
Rezerwowi: 1. Jakub Lemanowicz, 27. Tomasz Wełna, 21. Jan Majsterek, 8. Oliwier Wojciechowski