Łukasz Buliński:

- To olbrzymie rozczarowanie. Nie możemy powiedzieć inaczej. Wiedzieliśmy, że będziemy mieli postawione trudne warunki, bo graliśmy przeciwko bardzo dobremu zespołowi. Ciężko na gorącym powiedzieć, co przy prowadzeniu 1:0 do przerwy spowodowało tak słaby występ w drugiej połowie. Zarówno w kontekście indywidualnym, jak i zespołowym. Myślę, że w tej sytuacji największym pozytywem jest to, że za trzy dni czeka nas kolejny mecz, ponieważ mamy szybką okazję do rehabilitacji. Zagraliśmy dzisiaj najsłabsze spotkanie ze wszystkich, które mieliśmy możliwość rozgrywać latem, a mierzyliśmy się z rywalami ze zdecydowanie wyższego poziomu. Naprawdę ciężko zdiagnozować teraz na gorąco przyczynę porażki. Mamy mało czasu, ale tak jak powiedziałem, dobrze, że najbliższy mecz jest za trzy dni. Musimy skończyć to spotkanie zwycięstwem i tą drogą podążać.

Marcin Foltyn:

- Myślę, że był to dobry mecz do oglądania dla kibiców. Spotkanie miało swoje fazy. W pierwszej połowie do pewnego momentu zawody były wyrównane, aczkolwiek Miedzianka miała lepsze sytuacje. W bramce dobrze zachował się Filip Kaczorowski. Później, w ostatnich dziesięciu minutach pierwszej odsłony mieliśmy kryzys, który Miedź bardzo dobrze wykorzystała, strzelając nam bramkę do szatni. Spokojna rozmowa poskutkowała wyciągnięciem wniosków. Gratulacje dla drużyny, że wierzyła i walczyła. Do końca goniliśmy wynik. Udało się wyrównać, a w ostatniej akcji strzeliliśmy gola na 2:1. Gratuluję chłopakom zaangażowania, walki i wiary, że możemy ten mecz odwrócić.