Każdy gdzieś zaczyna. Za pierwszym razem zabrał Cię znajomy, pokazał o co chodzi, a Ty szybko złapałeś bakcyla. Dalej było już z górki. Wybrałeś się kolejny raz, zabrałeś innego kumpla, innym razem dziewczynę. Wygląda na to, że będzie wychodzić a squash na stałe wpisał się do kalendarza. Pora na zakup własnego sprzętu.
Większość zaczyna od rakiet z wypożyczalni. Niekiedy toporne, najtańsze modele, nie grzeszące ani jakością, ani świeżością – te stare owijki, fuj! Warto rozejrzeć się za swoją packą. Twój wybór ogranicza wyłącznie budżet, choć na początek nie ma co przesadzać, bo może się okazać, że pierwsza rakieta do squasha skończy na ścianie. Prędzej czy później każda tak kończy, ale nie teraz o tym. W sklepach znajdziesz rakiety do squasha dla początkujących, a wśród nich modele aluminiowe, kompozytowe i grafitowe. Najtańsze to alu i kompozyt, takie wybierz jeśli grasz, ale raczej od święta. Jak ktoś już Cię zawlecze na kort i chętnie się poruszasz, ale nie chcesz wypożyczać. Grafit to to czego szukasz w rakiecie do squasha.
Weź pod uwagę kilka rzeczy – cenę, to co polecają specjaliści (trener, znajomy gracz czy choćby ktoś ze sklepu). To czy lepiej zagra Ci się rakietą wyważoną na rączkę czy na główkę to sprawa indywidualna. Waga? Celuj w takie niezbyt lekkie ramy, 125-155 gramów powinno być optymalne. Z czasem, kiedy forma skoczy wtedy ruszysz na łowy po lekkie, droższe ;) rakiety do squasha.
Z rakietą do squasha jest jak z każdym innym sprzętem. Nie jesteś gamerem nie kupuj kompa do zadań specjalnych. Wybierz model, który nie nadwyręży Twojej kieszeni. Jak się ograsz to przyjdzie czas na zmianę. Nie bój się pytać. Choćbyś przeczytał wszystkie opinie o sprzęcie i zajrzał we wszystkie specyfikacje to nie wahaj się pograć rakietą jeśli masz okazję, a nuż to ta okaże się Twoją ulubioną.