W czwartkowy poranek, gdy FINA (Fédération Internationale De Natation) czyli Światowa Organizacja Pływania przedstawiła listę zawodników zawkalifikowanych na Igrzyska na pierwszy rzut oka wszyscy kibice Kornelii Fiedkiewicz mogli być zadowoleni. Jak widać na poniższej liście nazwisko pochodzącej z Legnicy zawodniczki znalazło się wśród pływackiej elity świata. Dopisek w nawiasie (relay only) oznaczał, że Fiedkiewicz została dopuszczona do startu wyłącznie w sztafecie. Drużyna w składzie Tchórz, Sztandera, Fiedkiewicz, Wasick sensacyjnie zdobyła złoto w Mistrzostwach Europy. Na Olimpiadzie, gdzie miały wystąpić w nieco innym składzie sensacji nie sprawią, bo prawdopodobnie w ogóle nie wskoczą do wody. Niestety wskutek prawdopodobnie złego zrozumienia regulaminu kwalifikacji przez Polski Związek Pływacki Alicja Tchórz nie została dopuszczona do Igrzysk przez FINA, mimo że do Tokio już wyleciała wraz z całą polską ekipą. Jak doszło do tak kuriozalnej i fatalnej w swoich konsekwencjach pomyłki?

Odpowiedź na to pytanie wydaje się tak prosta jak zasady kwalifikacji na Olimpiadę. W pływaniu obowiązują dwa progi, które determinują czy dany zawodnik może wystąpić na tokijskiej pływalni. Minimum A czyli bezwzględna kwalifikacja na Igrzyska, oraz minimum B, które oprócz osiągnięcia pewnego wyniku sportowego wymaga jeszcze oficjalnego zaproszenia do startu od Międzynarodowej Federacji Pływackiej. PZP prawdopodobnie w dobrej wierze, lecz opacznie zrozumiała regulamin na temat zgłaszania zawodników z kryterium B. Przy 5 zakwalifikowanych sztafetach, mogliśmy dobrać do nich 10 zawodników z kryterium B (wyłącznie do sztafety). Właśnie ten dopisek w nawiasie, o którym mowa w pierwszym akapicie (relay only) jest clue całej sprawy. Gdyby zawodnicy ze sztafet zostali zgłoszeni w taki sposób to nasze drużyny mogłyby normalnie wystąpić. Siedmiu sportowców, którzy mieli stanowić głównie o sile sztafet zostało jednak zgłoszonych do startów indywidualnych, czego FINA ani nie zanegowało, ani nie zaakceptowało. Niestety brak oficjalnej decyzji przesłanej do związku nie był podstawą by zawodników tych na Igrzyska zabrać i zgłosić do startów indywidualnych. Po ogłoszeniu listy olimpijczyków szanse na ich występ są minimalne, a według niektórych ekspertów praktycznie zerowe.

Lakoniczny komentarz w sprawie wydał już szef Polskiego Komitetu Olimpijskiego, Andrzej Kraśnicki. - Robimy wszystko, aby nasi zawodnicy znaleźli się na listach startowych. Nasza delegacja kontynuuje rozmowy. Dziś (w sobotę) będziemy mieli decyzję – powiedział Kraśnicki.

Według oceny eksperta Eurosportu Macieja Boneckiego w Tokio w związku z błędnym zgłoszeniem wystartuje wyłącznie 10 z 23 polskich pływaków. Szanse na indywidualny występ pozostałych są niewielkie. Podkreśla on, że na pewno nie wystartują żadne sztafety. To oznaczałoby najgorsze dla Fiedkiewicz i wszystkich legniczan, którzy ściskali kciuki za drugiego w historii naszego miasta Olimpijczyka.

Co gorsza nie jest to pierwsze zamieszanie w sprawie występu naszych pływaków na Olimpiadzie. W atmosferze skandalu przed pięcioma laty na Igrzyskach nie wystąpili Marcin Cieślak - indywidualnie oraz Konrad Czerniak - w sztafecie. Wszystko przez nieprawidłowe zgłoszenie z ramienia PZP. Uczenie się na błędach bywa bardzo kosztowne. Jednak powtarzanie tak dużych błędów zakrawa już o śmieszność instytucji związku sportowego. Same zawodniczki na swoich mediach społecznościowych szeroko komentują sprawę. Niektóre, jak np. Paulina Peda śmiejąc się przez łzy i publikując memy jednoznacznie uderzające w Polski Związek Pływacki. Nie da się jednak ukryć, że odebranie marzeń, na które pracowało się przez kilka lat jest po prostu koszmarem.

Kornelia Fiedkiewicz to jedna z najmłodszych pływaczek, które uzyskały minimum olimpijskie. Jesteśmy więc przekonani, że nie jest to jej ostatni wyjazd na Olimpiadę. Do końca wierzymy jednak, by wyjazd do Tokio nie był jedynie wycieczką, ale też szansą na rywalizację w olimpijskim duchu. Przecież w sporcie chodzi właśnie o ideę rywalizacji i próbę doskonalenia swoich umiejętności. O rozwoju sytuacji będziemy informować.