Określenie beniaminek to niestety jedna z nielicznych cech które łączy oba zespoły. Pomimo szerszej kadry i coraz bardziej rozwijającego się zaplecza Ikar musiał uznać wyższość przyjezdnych przegrywając 1:3.  Nie obyło się jednak bez walki. Sił wystarczyło jednak zaledwie na 2 sety.
Pierwszy set był walką punkt za punkt obu zespołów, dopiero przy przekroczeniu granicy 10 punktów drużyna z Milicza dzięki konsekwentnej grze na serwisie uzyskała bezpieczną przewagę, którą utrzymała do końca seta. Po zmianie stron sytuacja na boisku również się odwróciła. Dobra zmiana nastąpiła na środku.19-letni Maciej Dziadulewicz wraz z kapitanem Tomaszem Kupińskim napsuli krwi wiceliderowi tabeli dobrą zagrywką.

Widzowie oglądający mecz z trybun mogli więc zacierać ręce na kolejne wyrównane starcie przy Wierzyńskiego. Rzeczywistość jednak była zgoła odmienna. Zespół prowadzony przez Macieja Pańczyka pokazał dlaczego to on zajmuje drugie miejsce w tabeli. Paweł Murdza starał się ratować losy spotkania zmianami, które okazały się jednak nieskuteczne. Później już tylko miliczanie wygrywali sety do 15 i do 19.
Do końca pierwszej rundy zostało ostatnie spotkanie z ostatnią drużyną w IV grupie siatkarskiej drugiej ligi Bielawianką Bielawa na wyjeździe. Utrzymanie jest cały czas na wyciągnięcie ręki trzeba tylko zacząć łapać punkty.

MKS Ikar Legnica – MUKS Ziemia Milicka 1:3 (-22, 22, -15, -19)

Skład Ikara: Tomasz Kupiński, Marcin Kozar (L), Krystian Gawrysiak, Maciek Szaynowski, Filip Michalewski, Marcin Wolak, Maciej Kurnicki, Michał Kroć, Mateusz Strzelczyk,
Michał Trzmiel, Maciej Dziadulewicz, Wojtek Chomąt, Grzegorz Goryczka, Kacper Jagielski