REKLAMA
Lca.pl » Sport » Piłka nożna

2018-03-14 17:35:46 - Autor: J(lca.pl)
Omar Santana: atak i jeszcze raz atak. To lubię!
Z pomocnikiem Miedzi Omarem Santaną Cabrerą rozmawiamy o tym, co łączy Dominika Nowaka z Quique Setienem i Paco Jemezem, wspólnej grze z Saulem Niguezem i Thomasem Partey'em oraz psychicznym dołku w Suwałkach. Ale nie tylko.
REKLAMA


Omar Santana
Foto: Piotr Florek (lca.pl)
Wyspy Kanaryjskie to fajna miejscówka – słońce prawie przez cały rok, plaża, dobre wino, a i futbol na wysokim poziomie, bo przecież UD Las Palmas zwykle gra w Primera Division. A tu gość, który urodził się i wychował w takim raju, ląduje na polskim biegunie zimna, w Suwałkach. To jakiś koszmar!

- Takie jest życie zawodowe piłkarza. Pojawiła się propozycja gry w Wigrach, więc postanowiłem zaryzykować, spróbować czegoś nowego.

Bo w Hiszpanii nie miałeś szans na przebicie się do Primera Division? Nie ukrywajmy. Do Polski przyjeżdżają wyłącznie Hiszpanie z drugiej i trzeciej ligi. Jak ktoś ma kontrakt w klubie z La Liga, o kopaniu piłki u nas nie pomyśli nawet przez sekundę.

- Kilka lat temu Hiszpanie bali się wyjeżdżać zarabiać w krajach wschodniej Europy. Ale to już przeszłość. Dlaczego teraz jest nas coraz więcej w Polsce? W Hiszpanii spadł poziom 2. i 3. ligi. A u was się podniósł. Polska to coraz lepszy rynek.

Dobijałeś się do Primera Division w rezerwach Atletico Madryt i Celty Vigo. Bezskutecznie. Co poszło nie tak?

- Generalnie zadecydowały względy sportowe. Byli lepsi ode mnie, a w Hiszpanii jest przecież w kim wybierać. Czasem też ma się szczęście, a czasem nie. Bywa, że o tym, czy zrobisz karierę, decydują detale.

Albo tacy rywale do gry, jak np. Saul Niguez, Thomas Partey, Javier Manquilo, czy Oliver Torres.

- Oczywiście. Grałem z nimi w Atletico B. Pierwsi dwaj dziś są gwiazdami Los Colchoneros (Manquilo gra w Newcastle, Torres w FC Porto – przyp. red.). To świetni zawodnicy. Miło wspominam tamte czasy. Oglądam ich teraz w Polsce dzięki transmisjom w Eleven Sports.

To zapewne przed telewizorem kibicujesz Atletico Madryt?

- Kibicuję Realowi Madryt. No i oczywiście UD Las Palmas, bo to mój pierwszy klub. Gra tam mój przyjaciel – Tana. Jesteśmy w bliskim kontakcie. Mam nadzieję, że utrzyma się w Primera Division.

Do dorosłego futbolu w rezerwach Atletico wprowadzał cię trener Milinko Pantić, gwiazda tego klubu z lat 90. XX wieku. Piłkarzem był wybitnie ofensywnym. A szkoleniowcem?

- Również preferował ofensywny futbol. Graliśmy u niego w takim samym ustawieniu taktycznym, jaki stosuje w Miedzi Dominik Nowak. To trenerzy wyznający podobną filozofię. Ale ludzie już zupełnie inni.

A do którego hiszpańskiego trenera porównałbyś Nowaka? I co o nim sądzisz? Zanim odpowiesz, ostrzegę cię, że pewnie będzie ten wywiad czytał.

- Bardzo lubię to, w jaki sposób trener Nowak postrzega futbol. Odnajduję się w jego ofensywnej filozofii. Atak, atak i jeszcze raz atak, granie do przodu. To lubię! Nowak pewnie dogadałby się z Quique Setienem, obecnie pracującym w Betisie Sevilla. Pewnie też z byłym trenerem Rayo Vallecano, a dziś Las Palmas - Paco Jemezem.

Dobra. Wracamy do Polski. Początki w naszym kraju miałeś trudne. Pograłeś rundę w Suwałkach i ślad po tobie zaginął. Na pół roku zniknąłeś nawet ze statystyk Transfermarktu.

- Faktycznie, w Suwałkach nie miałem łatwego życia. Byłem tam jedyny cudzoziemcem. Bariera językowa okazała się bardzo dokuczliwa. Moje życie wyglądało codziennie tak samo: trening – dom – trening – dom. Nie miałem nawet z kim porozmawiać. Nie wytrzymałem tego i wyjechałem. Przez pół roku trenowałem w Las Palmas.

Ale do Wigier jednak wróciłeś.

- Dałem się namówić. Zadzwonili z Suwałk i powiedzieli, że mają zakontraktowanego zawodnika z Hiszpanii. To był Kuku. No i wróciłem. I dobrze, bo może nie trafiłbym potem do Miedzi.

W Miedzi takich problemów nie masz na pewno. Słyszałem, że jesteś członkiem hiszpańskiej mafii w szatni.

- Dokładnie! Musi być jakaś równowaga dla mafii polskiej i bałkańskiej. A tak na poważnie, to wejście do drużyny, klubu i miasta miałem faktycznie ułatwione dzięki rodakom: Marquitosowi i Jonatanie de Amo. Z tym drugim znam się dodatkowo z rezerw Celty Vigo. W Legnicy łatwiej się żyje też z innego powodu. Może to nie Gran Canaria, ale temperatury -25 stopni Celsjusza też tu nie ma.

Jak oceniasz poziom Nice 1 Ligi? Do olbrzymów nie należysz. Bazujesz na technice i sprycie, a w środku boiska przeciwnicy nie oszczędzają cię.

- Przyzwyczaiłem się. W hiszpańskiej 3. lidze gra się zresztą podobnie. Tam też jest ostro. Wierzę, że w następnym sezonie będę grał już w Lotto Ekstraklasie. Musimy tylko utrzymać jakość gry z pierwszych dwóch wiosennych meczów i będzie dobrze. Awansujemy. Jestem przekonany, że Miedź poradzi sobie w najwyższej lidze, bo to mocny zespół.

Kto twoim zdaniem jest najlepszym jej piłkarzem? Omar Santana Cabrera?

- Oj nie! Najlepszy jest Marquitos. W formie jest gwiazdą tej ligi. Nie jest przypadkiem, że grał w Primera Division w Villarreal.

W piątek mecz z Wigrami Suwałki. Dla ciebie szczególny?

- Kilka osób z Wigier, w ty prezes klubu, bardzo mi w pewnym momencie pomogło. Zawsze będę o tym pamiętał. Wielu tam dobrych ludzi spotkałem. No, ale teraz jestem piłkarzem Miedzi. Nie będzie sentymentów. Musimy wygrać.

Na koniec zapytam o atmosferę na legnickim stadionie. Czujecie wsparcie kibiców?

- Bardzo czujemy. Słychać i czuć, że legniccy fani wierzą w awans coraz bardziej. To pomaga. Fajnie, że jeżdżą za nami na mecze na obcych stadionach. W Hiszpanii na wyjazdy kibice wybierają się rzadko. A jak już to w małej liczbie. Dotyczy to nawet wielkich klubów. Nie wiem dlaczego tak jest.

22. kolejka Nice 1 Ligi: Miedź Legnica – Wigry Suwałki, piątek (16 marca), godz. 19.00, Stadiom im. Orła Białego. Pisana relacja LIVE na LCA.PL.


Omar Santana
Foto: Piotr Florek (lca.pl)

Byłeś świadkiem ciekawego wydarzenia? Opisz je i podziel się swoją wiedzą z innymi. Nakręciłeś film, lub zrobiłeś zdjęcie? Przyślij do nas, niech legniczanie zobaczą to, czego byłeś świadkiem.
500 197 963 – zadzwoń do nas lub wyślij sms-a, mms-a.
Zdjęcia i filmy Waszego autorstwa wysyłać można także na adres kontakt@lca.pl

Podziel się:

Dodaj swój komentarz
[Anonimowy Gość]
kurła wszystko fajnie ,ale my z somsiadem januszem chcemy kurła ekstraklapy i tyle w temacie kurła
[Anonimowy Gość]
Vamos Omar. Viva Espana .
[Anonimowy Gość]
Brawo Omar !!!
[Anonimowy Gość]
Powodzenia Omar w osiągnięciu wymarzonego celu i dużo zdrowia .
komentarze: 4

REKLAMA
PRZECZYTAJ TAKŻE
REKLAMA
PORTAL LCA.PL
O firmie | Praca | Kontakt | Regulamin
59-220 Legnica, Wjazdowa 6
tel: +48 500 197 963
e-mail: redakcja@lca.pl