- Trudno tak wejść z marszu do nowej drużyny. Wyszedłem na boisko po 1,5 treningu, a w takiej sytuacji trudno o zrozumienie z nowymi kolegami. Fizycznie do sezonu jestem przygotowany bardzo dobrze, bo solidnie przepracowałem lipiec i sierpień. Problem w tym, że tego lata jestem na wirażu. Najpierw transfer z Pogoni Siedlce do Korony Kielce, a potem do Miedzi. Trochę kilometrów zrobiłem - mówi Maciej Rybicki.

23-letni skrzydłowy został wypożyczony z ekstraklasowca do końca sezonu.

- Miałem nie tyle dość siedzenia na ławce, co na trybunach. Niestety, ale nie łapałem się do meczowej 18. Uznałem, że w moim wieku potrzebuję gry. Dlatego jestem w Miedzi. A 1. liga to dla mnie żadna degradacja. Grałem w niej w poprzednim sezonie i uważam, że w wielu aspektach jest trudniejsza niż ekstraklasa.

Zdaniem Rybickiego Miedź z Chojniczanką wygrała zasłużenie. - Byliśmy zespołem lepszym pod każdym względem. Dłużej utrzymywaliśmy się przy piłce, byliśmy dobrze ustawieni - ocenia skrzydłowy.

- Mam nadzieję, że wniosę do legnickiej drużyny jakość. Skupiam się na Miedzi w 100 procentach. Na razie cieszę się, że dostałem szansę zadebiutowania - kończy nowy nabytek Miedzi.