- Nie może być inaczej. Zawsze będę miał ogromny sentyment do Lecha. Jestem poznaniakiem i wychowankiem tego klubu. Do dziś mu kibicuję, znam wielu związanych z nim ludzi.
Sześć lat minęło od twojego ostatniego występu w Lechu. Wielu kolegów w tym zespole już chyba nie masz.
- Zostali Krzysztof Kotorowski, Dmitrij Injac, Rafał Murawski i Bartosz Ślusarski. A więc niewielu!
Zbigniew Zakrzewski
Foto: Natalia Kuźniar (lca.pl)
- To fakt. Mam dobry bilans spotkań przeciwko Lechowi w barwach innych zespołów. Dokładnie to dwa remisy i jedno zwycięstwo. Dwa razy walczyłem z Kolejorzem w barwach Arki Gdynia, raz w GKS-ie Bełchatów. Strzeliłem swojemu macierzystemu klubowi dwa gole. Można więc powiedzieć, że lubię strzelać Lechowi gole!
Ale w Poznaniu nie ogłosili cię jeszcze persona non grata?
- Nie, wciąż ma doskonałe kontakty z wieloma piłkarzami, działaczami i kibicami. Na przykład kilka dni temu jeden z kibiców próbował przeze mnie załatwić kilka biletów na środowy mecz. Teraz gram dla Miedzi, dla Legnicy i moim celem jest strzelenie w środę Lechowi gola. Sentymenty pójdą na bok gdy zacznie się mecz. Taki zawód!
Ale jak już strzelisz to będzie celebra, czy raczej cicha radość?
- No cóż! Samolotu dookoła boiska raczej robił nie będę. Ale radość będzie, nie ukrywajmy. Najpierw jednak trzeba będzie coś strzelić. W każdym razie na pewno nikt w Poznaniu nie będzie miał do mnie pretensji, jak strzelę Lechowi kolejnego gola!
MIEDŹ LEGNICA - LECH POZNAŃ. REWANŻ PO 21 LATACH!
Miedź ma jakiekolwiek szanse na pokonanie Lecha?
- Lech jest faworytem, ale wierzę, że stać nas na sprawienie niespodzianki. Na pewno rywal przewyższa nas kulturą gry. Umiejętności techniczne mamy podobne. Naszym atutem może być jednak waleczność wyniesiona z boisk pierwszoligowych. Zespołom z ekstraklasy naprawdę ciężko się gra z rywalami z jej zaplecza. To są dwie różne ligi.
Lech podobnie jak Miedź jest na fali wznoszącej. Też miał kiepski początek sezonu, a teraz gra dobrze.
- To prawda. Choć trzeba zauważyć, że ma dwie twarze. Pierwsza połowa meczu z Górnikiem Zabrze była w wykonaniu Lecha słaba. Mógł stracić kilka bramek. Po przerwie w krótki czasie strzelił trzy gole i wygrał. Kolejorz prezentuje się jednak ostatnio dobrze. Punktuje regularnie, a z Jagiellonią przegrał trochę przypadkowo.
ZAGRAJCIE Z LECHEM JAK ŻALGIRIS WILNO!
W tym sezonie strzeliłeś już 6 goli w lidze. Jednego dorzuciłeś w pucharze. Jesteś w wielkiej formie!
- Faktycznie dobrze się czuję. Nareszcie przestały mnie trapić kontuzje. Nabrałem pewności siebie, a ten boiskowy luz udziela mi się w trakcie meczów. Tak jak koledzy z drużyny mam w sobie sportową złość za falstart na początku sezonu.
1/8 finału Pucharu Polski: Miedź Legnica – Lech Poznań, środa (6 listopada), godz. 18, Stadion im. Orła Białego. Transmisja w TVN Turbo od godz. 17.45.