W trakcie zebrania obiecała pani delegatom ograniczenie kosztów uczestnictwa klubów w rozgrywkach ligowych. W jaki sposób chce pani to zrobić?
- Przede wszystkim poprzez pozyskanie sponsorów dla poszczególnych lig. Prowadzę już rozmowy z jedną z legnickich firm. Docelowo swoich sponsorów miałaby Klasa Okręgowa, Klasa A i Klasa B. A także Puchar Białej Piłki.
Puchar Białej Piłki przed laty już był rozgrywany, ale zniknął z kalendarza rozgrywek.
- Chcę go reaktywować. Kiedyś były to rozgrywki juniorskie. Teraz w zimowej przerwie rywalizowałby zespoły seniorskie. Zamiast martwić się o sparingpartnerów, będą mogły grać w regularnych rozgrywkach organizowanych przez związek. Kosztów ponosić nie będą, bo pokryje je sponsor.
Jakie jeszcze ma pani pomysły na ulżenie klubom, które dziś głośno narzekają, że zabawa w futbol jest bardzo kosztowna?
- W moim programie wyborczym znalazła się propozycja przerzucenia kosztów związanych z opłacaniem obserwatorów na OZPN. Będzie to możliwe, jeśli DZPN zwróci OZPN pieniądze za licencje sędziowskie. Z tej puli będziemy opłacać obserwatorów. Podejmiemy też rozmowy z DZPN na temat opłat za transfery. Dziś pieniądze za zmiany barw klubowych od ekstraklasy do 4.ligi trafiają na konto DZPN. W niektórych województwach zasilają one konta związków okręgowych.
Jerzy Koziński obiecał, że jeśli zostanie prezesem, to zwolni kluby Klasy A z obowiązku posiadania zespołów młodzieżowych. Jego zdaniem szkolenie w takich małych wiejskich klubikach, to fikcja.
- Ja nigdy na to się nie zgodzę. Nie będzie mojego przyzwolenia na likwidację szkolenia dzieci i młodzieży, bo za kilka lat nie będzie komu grać w Klasie B, czy Klasie A.
Od wielu lat OZPN nie reaguje na skargi prezesów klubów niższych lig na obsady sędziowskie. Sporą część swojego budżetu przeznaczają na diety sędziowskie, których wysokość uzależniona jest od kilometrów przejechanych przez arbitrów. Gra Unia Rosochata z Czarnymi Miłkowice, a na mecz wysyłana jest trójka sędziowska z Głogowa. Takie sytuacje to norma.
- Będziemy chcieli to zmienić. Wydział sędziowski jest dla klubów. Tak samo związek jest dla klubów, a nie na odwrót. Dlatego musimy zadbać o racjonalną obsadę sędziowską. Myślę, że potrzebna jest też reorganizacja rozgrywek juniorskich polegająca na takim ułożeniu grup, by zbliżyć drużyny geograficznie. Krótsze wyjazdy to mniejsze koszty. Rozważyć należy też wprowadzenie jednego arbitra w ligach juniorskich, wzorem lig młodzików i trampkarzy.
Nie boi się pani, że kobiecie trudno będzie rządzić związkiem zdominowanym przez mężczyzn?
- Nie. Przecież kobiety mają na mężczyzn dobry wpływ. W piłce pojawia się coraz więcej kobiet. Prezesem Miedzi jest przecież Martyna Pajączek, która wprowadziła ją do 1.ligi. Panie rządzą też już w niższych ligach. Stoją na czele na przykład Przyszłości Prusice i Orli Wąsosz.
Maria Kajdan w OZPN Legnica pracuje od 14 lat. Najpierw była sekretarką. Od 2000 roku pełniła obowiązki kierownika związkowego biura. Jest żoną Zbigniewa Kajdana, byłego piłkarza i wieloletniego dyrektora Miedzi Legnica.